"Nie wiem dlaczego Ziobro się na to zgodził. Mówiłem o tym wcześniej, ale dziennikarze tego nie podjęli, rozmawiałem o tym m.in. z posłem Arturem Zawiszą, naszą rozmowę słyszeli inni posłowie. To nie jest tak, że dopiero teraz o tym mówię" - powiedział Mężydło.
21 sierpnia toruńska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie "taśm Rydzyka", gdyż nie stwierdziła, by o. Rydzyk popełnił przestępstwo znieważenia prezydenta lub narodu żydowskiego w swych wykładach, ujawnionych przez "Wprost".
"Pan Mężydło mija się z prawdą. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie był u ojca Tadeusza Rydzyka przed decyzją, którą samodzielnie podjęli prokuratorzy. Mężydło, swoimi konfabulacjami, obraża prokuratorów. Uznali oni, że treść nagrań nie stanowi przestępstwa" - czytamy w stanowisku Wydziału Informacji Ministerstwa Sprawiedliwości.
W ocenie Mężydły (w obecnej kadencji poseł PiS, kandydat z list PO w najbliższych wyborach), umorzenie śledztwa w sprawie taśm o. Rydzyka - po dwóch dniach od wizyty Ziobry - "kompromituje ministra sprawiedliwości i podważa jego wiarygodność".
Według Ministerstwa Sprawiedliwości, "fakt, że Mężydło kogoś bardzo nie lubi nie znaczy, że prokuratorzy na jego życzenie będą (tę osobę) na siłę oskarżać o popełnienie przestępstw". "Takie bowiem praktyki były powszechne w czasach, które również Pan Mężydło powinien osobiście źle wspominać" - podkreślono w stanowisku.
"Prokuratura swoje stanowisko w tej sprawie zawarła w uzasadnieniu postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania" - powiedział rzecznik toruńskiej Prokuratury Okręgowej Tadeusz Zyman. Uzasadnienie ma zostać upublicznione dopiero po uprawomocnieniu się, a na razie znane jest tylko stronom.
Wywieraniu jakichkolwiek nacisków z "góry" 21 sierpnia na konferencji prasowej zaprzeczyła zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Centrum-Zachód w Toruniu Ewa Janczur. Poinformowała, że wszczęcia śledztwa w sprawie publicznego znieważenia prezydenta RP i narodowości żydowskiej z powodu przynależności narodowej i religijnej, odmówiono z powodu "braku ustawowych znamion czynu zabronionego".
Po publikacji 9 lipca w tygodniku "Wprost" fragmentów kwietniowych wykładów o. Rydzyka dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, do prokuratury wpłynęło 17 doniesień o przestępstwie - 15 od osób prywatnych oraz od Stowarzyszenia Młodzi Demokraci i Federacji Młodych Socjalistów.
Nagrania wykładów o. Rydzyka dla studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ujawniliśmy w lipcu. Padają w nich m.in. stwierdzenia, że o. Rydzyk czuje się oszukany przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Pod adresem żony prezydenta padły słowa zakonnika: "Ty czarownico! Ja ci dam! Jak zabijać ludzi, to sama się podstaw pierwsza". Z nagrania wynika, że o. Rydzyk miał też powiedzieć, że "sprawa Jedwabnego służyła tylko temu, by środowiska żydowskie mogły wyłudzić od Polski 65 mld dolarów".
ab, pap