76,4 proc. ankietowanych Polaków słyszało o tzw. aferze wizowej. Zwykle były to osoby starsze, z wyższym wykształceniem, mieszkające w miastach i miasteczkach powyżej 5 tys. mieszkańców. Najlepszy wynik osiągnęli tutaj wybory Koalicji Obywatelskiej (89,2 proc. z nich). Źle nie wypadli też fani PiS, osiągając wynik 79,1 proc. Słabiej poszło wyborcom Konfederacji (73,8 proc., Polski 2050 (69,8 proc.) oraz PSL (65 proc.).
Zbigniew Rau do dymisji? Sondaż wybadał tę kwestię
Ankietowani usłyszeli też pytanie o los ministra Zbigniewa Raua. „Czy uważa Pan/Pani, że w związku z tzw. aferą wizową szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych powinien stracić stanowisko?” – brzmiała kwestia stawiana przed uczestnikami badania. 73,2 proc. pytanych odpowiedziało twierdząco, z czego „zdecydowanie tak” wybrało 48,4 proc., a „raczej tak” 24,8 proc. „Raczej nie” wskazało 7,4 proc. Polaków. „Zdecydowanie nie” – 6 proc. Aż 13,4 proc. nie umiało wybrać żadnej opcji.
Dymisji najbardziej domagają się wyborcy Koalicji Obywatelskiej. Aż 94,4 proc. z nich chciałoby pozbyć się ministra Raua. Podobnie w sondażu decydowali wyborcy innych partii opozycyjnych. W elektoracie PiS – tym zapoznanym z aferą – 40,1 proc. głosujących jest za dymisją. Przeciwnego zdania było 36 proc. osób. Niezdecydowani to w tym wypadku 23,9 proc.
Afera wizowa w MSZ
Przypomnijmy: pod koniec sierpnia został zdymisjonowany przez premiera wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk. Wkrótce okazało się, że polityk stracił stanowisko z powodu śledztwa prowadzonego przez CBA i prokuraturę. Przedmiotem dochodzenia były nieprawidłowości przy przy składaniu wniosków o wydanie wiz. Dotychczas zarzuty w tej sprawie usłyszało 7 osób, z czego 3 zostały tymczasowo aresztowane. Nie ma wśród nich urzędników państwowych, w tym byłego wiceministra.
– Chcemy zachować absolutną transparentność i uczciwość. Jak tylko natrafiamy na ślady nieprawidłowości, (...) to pozostawiamy sprawy do wyjaśnienia. Dymisja nastąpiła, aby przeciąć jakiekolwiek wątpliwości – skomentował 4 września Mateusz Morawiecki.
Prokuratura zaznaczyła, że skala wspomnianego procederu była diametralnie mniejsza, niż twierdzą niektórzy politycy opozycji. Śledczy wykryli nieprawidłowości w przypadku dokładnie 268 wniosków o wydanie wizy, a nie setek tysięcy. Ponadto, łapówki miały być wręczane nie za przyznanie wizy przez konsula, ale za przyspieszenie procedury przez zewnętrznego pośrednika.
Czytaj też:
Kolejna afera wizowa. Za miejsce w kolejce chętni mieli płacić „hakerom”Czytaj też:
List unijnej komisarz do szefa polskiej dyplomacji. Ultimatum mija 12 dni przed wyborami