Koszmar rodziny z Siemianowic Śląskich trwał co najmniej trzy lata. Prokuratura ustaliła, że oskarżony prowokował awantury, w trakcie których poniżał i wyzywał swoją partnerkę oraz jej syna, demolował mieszkanie i niszczył ich przedmioty osobiste oraz sprzęty domowe.
Rodzinny koszmar w Siemianowicach
Do udowodnionych przez prokuraturę zdarzeń dochodziło w latach 2020–2023. „Mężczyzna używał wobec kobiety i jej dziecka siły fizycznej, groził im pozbawieniem życia” – poinformowała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej Marta Zawada-Dybek. W wyniku nieustannej przemocy fizycznej i psychicznej stosowanej przez 50-latka jego partnerka targnęła się na własne życie i musiała być hospitalizowana.
W maju 2023 roku Komenda Miejska Policji w Siemianowicach Śląskich poinformowała o zatrzymaniu 50-latka, który pobił swoją partnerkę tuż po tym, jak wróciła ze szpitala. O awanturze domowej służby zawiadomili sąsiedzi. „Mundurowi na sygnałach uprzywilejowania błyskawicznie pojawili się pod wskazanym adresem. Tam dowiedzieli się, że 33-latka została pobita przez swojego partnera, który był pijany” – przekazał zespół prasowy KMP.
Karany 50-latek trafił do aresztu
Mężczyzna oddalił się z mieszkania przed przyjazdem służb. Funkcjonariusze ustalili jednak, gdzie może przebywać i zatrzymali go pod zarzutem znęcania się nad partnerką. Założyli też rodzinie niebieską kartę i skierowali poszkodowaną do instytucji, w których mogła ubiegać się o pomoc.
Na przestrzeni lat oskarżony miał także naśmiewać się z niepełnosprawności dziecka i wykazywać agresywne zachowania, kiedy syn próbował stawać w obronie swojej matki. Podczas większości awantur mężczyzna znajdował się w stanie upojenia alkoholowego. Prokuratura przekazała, że wcześniej był już karany.
Akt oskarżenia przeciwko 50-latkowi trafił do Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany i grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 12. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów.