Adrianna Wyszczelska, „Wprost”: Od dwóch kadencji pełni pan funkcję posła na Sejm RP z okręgu 26 (gdyńsko-słupskiego). Na jakich obszarach skupiały się pańskie dotychczasowe działania?
Aleksander Mrówczyński, PiS: Z racji tego, że wcześniej byłem samorządowcem, radnym powiatu, pewne zadania, które wykonuję jako poseł, są bardziej związane z Polską powiatowo-gminną. Ale przede wszystkim moim mottem od wielu, wielu już kadencji, łącznie z samorządowymi, jest motto świętego Jana Pawła II: „Racją bytu wszelkiej polityki jest służba człowiekowi”.
W tym roku ponownie kandyduje pan do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości na Pomorzu. Dlaczego wyborcy powinni na pana zagłosować?
Proszę wyborców, by oddali na mnie głos, ponieważ moim celem nadrzędnym jest troska o dobro Polaków, Polski powiatowo-gminnej, dbałość o rodzinę. Należy moim zdaniem z dużą uwagą – i w przeszłości, i dzisiaj, i w przyszłości – słuchać ludzi, poznawać ich problemy i dołożyć wszelkich starań, by je rozwiązywać i rozwiązać. Tak też czyniłem i będę czynił. Jestem przewodniczącym parlamentarnego Zespołu ds. rozwiązywania problemów mieszkańców „Polski powiatowo-gminnej” od już ośmiu lat.
Jak ocenia pan szanse Prawa i Sprawiedliwości na wygraną w najbliższych wyborach?
W okręgu senackim 63 obejmującym powiaty kartuski, bytowski, kościerski, chojnicki i człuchowski, w którym jestem pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości, PiS ma wysokie poparcie. Jestem przekonany, że to poparcie będzie jeszcze wyższe, tak jak jestem przekonany, że wybory 2023 Prawo i Sprawiedliwość po prostu wygra z ilością mandatów powyżej 230.
Z czego wynika pańskie przekonanie o wygranej PiS?
Argument jest bardzo prosty. Posługuję się tym argumentem: za tyle dobra, ile Polacy otrzymali w tych dwóch kadencjach, zwłaszcza w ostatniej kadencji, Polacy podziękują przy urnach, bo na to rządzący zasługują.
Czytaj też:
Premier Morawiecki wskazał "najważniejsze zadanie": To ich trzeba powstrzymaćCzytaj też:
Duda o wykorzystywaniu TVP w kampanii: Takie są po prostu prawa życia