– Mieliśmy taki przypadek – przyznaje nadkom. Dariusz Loranty, pytany w „Sprawie dla reportera” o to, czy zna śledztwo, w którym badano odciski łap psa. Były policjant kryminalny przyznaje, że było takie morderstwo na warszawskim Mokotowie, które później okazało się śmiertelnym pogryzieniem przez czworonoga. – Proszę mieć świadomość, że żyjemy w dobrym kraju. W Anglii to psy się skazuje, np. za głośne szczekanie usuwa się struny głosowe – zwrócił uwagę gość TVP.
Loranty był jednym z wielu ekspertów – policjantów, komentatorów i prawników – których telewizja publiczna zaprosiła do dyskusji o sprawie z Janiszowa na Lubelszczyźnie, gdzie trwa konflikt sąsiedzki. Ale to nie tylko zwykłe utarczki słowne były tematem programu. W „Sprawie dla reportera” - poza walką na motyki, zakazem słuchania Radia Maryja i groźbami podpalenia mienia – skupiono się na psie. Ciapunio został oskarżony o zniszczenie pola kapusty. Zarzuty są poważne, bo w grę wchodzi aż sto główek. Wiadomo, że pobrano odciski łap, by sprawdzić czy kierowane pod jego adresem zarzuty to nie insynuacje.
Murem za Ciapuniem. O co chodzi z psem, którego wspierają internauci?
Tymczasem w obronie psa stanęli internauci. Wpisy ze słowami wsparcia (a także memy) oznaczane są hashtagiem #MuremZaCiapuniem. „Mam nadzieję, że Ciapunio ma dobrego adwokata” – pisze jedna z internautek. „Nie możemy pozwolić na to, żeby jedynym skazanym spośród winnych tych wszystkich afer i przekrętów był Ciapunio.” – dodaje Jakub Wiech, dziennikarz gospodarczy.
- Nie bój się Ciapuniu – uspakaja psa w programie jeden z jego opiekunów. W „Sprawie dla reportera” pokazano nagranie policyjnej interwencji, pochodzące z prywatnego archiwum państwa Tworków. Widać na nim, jak funkcjonariusze zbierają relacje świadków zniszczenia pola kapusty.
Jednak