Krewni Martyny, Patryka i Małego Oliwiera nie zgadzają się z prokuratorską oceną tragicznych wydarzeń na trasie A1. Za sprawą pełnomocnika rodziny skierowali oni do prokuratury wniosek o zmianę kwalifikacji prawnej czynu kierowcy BMW.
Sebastian Majtczak będzie odpowiadał jak za zabójstwo?
Ich zdaniem Sebastian Majtczak, który po wypadku uciekł z kraju, powinien odpowiadać jak za zabójstwo, a nie jak za wypadek ze skutkiem śmiertelnym. Prędkość, z którą jechał mężczyzna tuż przed zdarzeniem, wynosiła bowiem co najmniej 250 km/h, a zdaniem ekspertów była większa niż 300 km/h.
– Taki wniosek trafił dzisiaj do Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, która wydała list gończy za Sebastianem Majtczakiem, który spowodował wypadek – oznajmił pełnomocnik rodziny mecenas Łukasz Kowalski w rozmowie z „Wydarzeniami” Polsat News.
List gończy za Sebastianem Majtczakiem. Gdzie jest kierowca BMW?
List gończy z wizerunkiem Sebastiana Majtczaka opublikowany został 29 września. Tego samego dnia dziennikarz Łukasz Zboralski ujawnił swoje nieoficjalne informacje na temat wypadku na A1.
„Majtczak uciekł z Polski – jak ustaliłem – około pięć dni temu. Zwiał tuż po tym, jak do sieci trafiło nagranie świadka wypadku na A1. Prokuratura nie informowała o sprawie tak długo właśnie z tego powodu” – pisał Zboralski.
Posłanka Nowej Lewicy Anna Maria Żukowska twierdzi, że mężczyzna ukrywa się obecnie na Dominikanie. – Nie został zatrzymany. Zostało mu wystawione wezwanie, żeby się stawił. On się nie stawił i z tego, co obecnie słyszymy, jest w Dominikanie – przekazała. – Jeśli tam rzeczywiście jest, to zapewne wie, że Polska nie ma z Dominikaną umowy o ekstradycji – dodawała.
Czytaj też:
Dziennikarze wypytali sąsiadów o Sebastiana Majtczaka. Namierzyli jego ostatni interesCzytaj też:
Pod Sejmem uczcili pamięć ofiar wypadku na A1. Domagają się zmian w przepisach