W raporcie z prac sejmowej komisji śledczej do spraw banków znajdzie się prawdopodobnie wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania w sprawie szefa SDPL Marka Borowskiego – dowiedział się „Wprost”.
Sprawa ma związek z prywatyzacją Banku Śląskiego na początku lat 90. Borowski był wtedy ministrem finansów w rządzie Waldemara Pawlaka. – Akcje przejęła holenderska Grupa ING. Wbrew prawu, bo nie sprzedano ich w ramach przetargu ani zapytania publicznego. Nie było też zgody rady ministrów na sprzedaż akcji – twierdzi przewodniczący speckomisji Adam Hofman.
– Żadnych nieprawidłowości nie było, a sprawa była już gruntownie badana przez NIK i prokuraturę – komentuje Marek Borowski. – Ta komisja jest nie tyle śledcza, co pościgowa. W jej składzie nie ma posłów opozycji, więc z góry było wiadomo, że prędzej czy później postawi zarzuty swoim politycznym przeciwnikom – dodaje.
Jak ustalił „Wprost", raport ujrzy światło dzienne najpóźniej w najbliższy poniedziałek. Część członków komisji obawia się, że zarzuty dla Borowskiego mogą zostać odebrane jako element kampanii wyborczej i optuje za publikacją raportu bez wniosków do prokuratury. – Ja uważam jednak, że raport powinien był raportem, a nie tylko podsumowaniem prac komisji i do swojego zdania będę starał się przekonać innych posłów – kwituje Adam Hofman.