W Parlamencie Europejskim trwa właśnie debata nad szybkim przyjęciem tzw. paktu migracyjnego, który ma gruntownie zmienić unijne przepisy regulujące kwestie azylu i migracji.
O co chodzi z paktem migracyjnym?
W dużym skrócie chodzi o wprowadzenie mechanizmu relokowania – czyli przesiedlania – nielegalnych migrantów do wszystkich krajów członkowskich według kwot ustalanych corocznie przez Komisję Europejską.
Kraje, które odmówią udziału w relokacji, będą zobowiązane zapłacić 20 tys. euro za każdego nieprzyjętego migranta. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Polska nie poprze przyjęcia tego paktu.
Kamiński: Zablokowaliśmy nielegalną migrację
Zdaniem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego jednym z głównych źródeł kryzysu migracyjnego w Europie jest nieodpowiedzialna polityka Niemiec, które określił „mekką dla nielegalnych migrantów z całego świata”.
Kamiński ocenił, że wspomniany pakt nie rozwiąże kryzysu migracji, tylko go pogłębi. Podkreślił, że przykładem dla władz unijnych powinny być zdecydowane działania naszego kraju ws. ochrony granicy z Białorusią.
– To jest samobójcza polityka UE. Dzisiaj będzie debata w PE na temat przyjęcia nowego paktu migracyjnego, czyli tak naprawdę przymusowych relokacji (...) To nie jest żadne rozwiązanie ogromnego problemu (...) Statek Europa tonie, my łatamy dziury. Skutecznie zablokowaliśmy nielegalną migrację i uniemożliwiliśmy powstanie wschodnioeuropejskiego szlaku nielegalnej migracji z Białorusi (...) Oczekujemy, że UE w innych miejscach podejmie realne działania zabezpieczające nasze granice. Zmieni się system socjalny dla migrantów, który ich przyciąga z całego świata – powiedział szef MSWiA w rozmowie z „Polskim Radiem 24”.
Czytaj też:
PiS ostrzega, że „Polsce grozi wielkie niebezpieczeństwo”. O co chodzi z paktem migracyjnym?Czytaj też:
Politycy PiS o pakcie migracyjnym. „Polska nie może się zamienić w drugą Szwecję”