Od samego początku inwazji na Ukrainę wielu rosyjskich polityków odgraża się, że dostarczanie przez kraje Zachodu broni nad Dniepr doprowadzi do wybuchu wojny światowej.
Miedwiediew wiedzie prym w groźbach wobec NATO
Wystarczy choćby wspomnieć o groźbach ze strony byłego prezydenta, a obecnie wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrija Miedwiediewa, który co rusz publikuje na Telegramie wpisy w tej sprawie.
Poniżej jeden z ostatnich przykładów „twórczości” tego polityka.
„Wydaje się, że Rosja ma coraz mniejszy wybór jak tylko bezpośredni konflikt z NATO, które przekształciło się w otwarcie faszystowski blok na wzór Osi Hitlera (...). Jesteśmy gotowi, choć wynik zostanie osiągnięty znacznie większym kosztem dla ludzkości niż w 1945 roku…” – napisał pod koniec września Miedwiediew.
Ćwiczenia obrony cywilnej w Rosji
W czwartek, 5 października, resort obrony Wielkiej Brytanii opublikował niepokojący raport. W ostatnich dniach na terytorium Rosji były prowadzone ćwiczenia obrony cywilnej, które bazują na „scenariuszu międzynarodowego konfliktu zbrojnego na dużą skalę”.
Z drugiej strony Brytyjczycy uspokajają, że tego rodzaju działania nie są w Rosji niczym nadzwyczajnym. Są organizowane corocznie od 2012 r., a ich tegoroczny przebieg raczej nie odbiegał od dotychczasowego programu.
„Jest mało prawdopodobne, aby tegoroczne ćwiczenia zostały radykalnie zmienione lub rozszerzone. Od pokoleń Związek Radziecki, a następnie Rosja, zwracały uwagę na wewnętrzne przygotowania do poważnego konfliktu. Jednak nawet w obliczu trwającej wojny na Ukrainie jest mało prawdopodobne, aby w ostatnich miesiącach Rosja znacząco zmieniła swoje stanowisko w zakresie gotowości narodowej” – czytamy w opublikowanym na X (dawniej Twitter) raporcie brytyjskiego resortu.
Czytaj też:
Ukraina otrzymała irańską amunicję. Teheran nie miał z tym nic wspólnegoCzytaj też:
Prorosyjski szef obwodu zaporoskiego o Warszawie. „Można to odzyskać siłą”