– Słuchajcie, mamy nowego członka załogi Tuskobusa. Rudy, jak widać. Przybłąkał się do sąsiadów Doroty i Maćka. Byliśmy u nich przed chwilą pod Krosnem. Dzisiaj pójdziemy do weterynarza, do salonu, zaopiekujemy się. Jeden z moich, też członek załogi Tuskobusa, będzie jego nowym opiekunem, ale na razie będzie nam towarzyszył – powiedział w nagraniu Donald Tusk. „Rudy, witaj na pokładzie Tuskobusa!” – skomentował w opisie lider PO.
Tusk wspomniał o kocie podczas wizyty w Rzeszowie. – Oddaje wam głos, będą pytania, domyślam się. Jak wiecie, pytać może każdy, chociaż ograniczenie czasowe jest. Też nie gniewajcie się, ale dzisiaj to już ostatnie wydarzenie. No byliśmy pod Krosnem i się okazało, że do naszych gospodarzy, a właściwie do ich sąsiadów, przybłąkał się kot. I tak wyglądał bardzo przyjaźnie, chociaż na trochę zmęczonego życiem i nie miał opiekuna stałego – zaczął były premier.
Wybory 2023. Donald Tusk przygarnął kota
– Słuchajcie, niedługo jest jesień, a właściwie już jest, a za chwilę zima. I kot jest rudy, więc nawet się sekundy nie zastanawialiśmy. Pytamy gospodarzy, sąsiadów, czy mamy go wziąć, zaopiekować się nim. No, chyba że ktoś się czuje jego opiekunem. Wszyscy się tam ucieszyli. „Tak, weźcie, no bo on nie ma stałego opiekuna. Przybłąkał się niedawno i szkoda kota” – kontynuował Tusk.
Lider Platformy Obywatelskiej oznajmił, że w związku z tym przygarnęli kota, co wszyscy zebrani przyjęli z uśmiechem i skwitowali aplauzem. – W sumie, chyba się będzie nazywał Rudy. Monika Wielichowska już zadbała też o to, niestety trochę waszym kosztem, że zaraz po spotkaniu pędzimy do weterynarza, bo musi go obejrzeć, też do salonu, bo musi się prezentować, no bo przez te kilka, kilkanaście dni będzie z nami w podroży – podsumował Tusk.
Czytaj też:
„Niedyskrecje wyborcze”: Tusk wraca do polityki miłości. PiS zostaje przy swoimCzytaj też:
Tusk wezwał Kaczyńskiego do udziału w debacie w TVP. Prezes PiS odpowiedział