Poinformował o tym w czwartek jej redaktor naczelny Siergiej Michajłow.
Michajłow ujawnił, że poprzedniego dnia w sądzie obwodowym w Saratowie, 850 km na południe od Moskwy, wręczono mu wniosek Federalnej Służby ds. nadzoru nad przestrzeganiem prawa w środkach masowego przekazu (Rosswiazochrankultury) o zamknięcie dziennika pod zarzutem uprawiania ekstremizmu.
31 sierpnia "Saratowskij Riepartior" zamieścił na pierwszej stronie fotomontaż przedstawiający Putina i deputowanego lokalnej Dumy Michaiła Isajewa w mundurach SS. Obok umieściła napis: "A Was, Stierlitz, proszę, byście zostali...".
O Isajewie zrobiło się głośno, gdy zaproponował, by zezwolić Putinowi na sprawowanie urzędu szefa państwa przez jeszcze jedną kadencję.
"Tylko człowiek z nazwiskiem Isajew mógł wystąpić z inicjatywą przedłużenia pełnomocnictw najlepszego Stierlitza wszystkich czasów i narodów na stanowisku prezydenta Rosji" - zauważyła redakcja. Isajew to prawdziwe nazwisko filmowego Stierlitza.
Putin w drugiej połowie lat 80. pracował w randze pułkownika w rezydenturze KGB w ówczesnej NRD.
Serial "Siedemnaście mgnień wiosny", powstały na podstawie powieści Juliana Siemionowa pod tym samym tytułem, prezentował Niemców jako osoby o wyjątkowo niskim ilorazie inteligencji. Stąd też Stierlitz stał się w ZSRR bohaterem niezliczonych dowcipów. Krążą one w Rosji do dzisiaj.
Sam Putin wyznał kiedyś, że bardzo lubi serial "Siedemnaście mgnień wiosny".
Michajłow przekazał, że do wniosku Rosswiazochrankultury dołączono dwie ekspertyzy. "Pierwsza dotyczy kolażu do felietonu +Prawo Isajewa-Stierlitza+. Uznaje ona karykaturę za utożsamienie prezydenta z oficerem faszystowskiej armii" - powiedział redaktor saratowskiej gazety.
Druga ekspertyza dotyczy materiału, który ukazał się w gazecie w lutym pod tytułem "Nie bij Żyda. Rosja ocalona". "Ekspertyza uznaje, że słowo +Żyd+ jest obraźliwe dla narodu żydowskiego i artykuł może sprzyjać wzniecaniu waśni narodowych" - wyjaśnił szef dziennika.
Michajłow poinformował, że do dokumentów tych dołączono też dwa oficjalne ostrzeżenia Federalnej Służby ds. nadzoru nad przestrzeganiem prawa w środkach masowego przekazu pod adresem gazety.
Zgodnie z rosyjskim prawem, dwa ostrzeżenia Rosswiazochrankultury są wystarczającą podstawą do cofnięcia licencji na wydawanie gazety. Decyzję taką musi jednak podjąć sąd.
"+Saratowskij Riepartior+ bez wątpienia zostanie zamknięty" - oświadczył redaktor naczelny dziennika.
Porównanie Putina do Stierlitza wywołało oburzenie w saratowskim oddziale prokremlowskiej partii Jedna Rosja. Jego lider Aleksandr Lando zażądał nawet od miejscowej prokuratury pociągnięcia do odpowiedzialności karnej Michajłowa.
Zdaniem szefa dziennika obecne kłopoty gazety są konsekwencją jej krytycznych publikacji na temat działalności saratowskiej Jednej Rosji.
"Wkrótce będą wybory do Dumy Państwowej (niższej izby rosyjskiego parlamentu) i dumy obwodowej. Dlatego Jedna Rosja jest zainteresowana zamknięciem gazety, w której jest ona krytykowana" - zauważył Michajłow.
"W obwodzie saratowskim na wolności słowa postawiono krzyżyk. Czytelnicy będą bronić gazety" - oświadczył redaktor naczelny "Saratowskiego Riepartiora".
pap, ss