Do rozmowy Mariana Banasia i prof. Marka Chmaja miało dojść w lecie tego roku, po ogłoszeniu, że Jakub Banaś – syn prezesa NIK i jego społeczny doradca – będzie kandydował do Sejmu z warszawskiej listy Konfederacji. TVP Info twierdzi, że nagranie zostało zarejestrowane „przez urzędników pracujących w NIK, ludzi, którzy nie zgadzają się na upolitycznienie tej instytucji przez paktującego z Tuskiem Banasia”.
TVP Info ujawniono „taśmy Banasia”
– Ja się zgodziłem, żeby Kuba (Banaś, syn Mariana Banasia – red.) tam (w Konfederacji – red.) był z jednego powodu, że my musimy pilnować, żeby oni nie weszli w koalicję z PiS-em – miał powiedzieć prezes NIK w rozmowie z prof. Chmajem. Dalej Marian Banaś miał mówić, że zgodził się na start swojego syna w wyborach z listy Konfederacji. – Oczywiście, no przecież ja bym go nie puścił. Rozumiesz. Mówię chłopie, bo my musimy. Wiesz, bo tam były takie tendencje, że może być koalicja. A ja do tego nie dopuszczę – miał powiedzieć.
Prezes NIK miał stwierdzić, że „ma przełożenie na tę Siarkowską”, czyli posłankę Annę Marię Siarkowską, która odeszła z Suwerennej Polski oraz klubu PiS i dołączyła do Konfederacji. – To jest moja robota (…) W ten sposób ich osłabiamy cały czas, bo ten elektorat może tylko i wyłącznie zgarnąć Konfederacja. Nikt więcej, a każda część elektoratu… Ona ma za sobą niemałe środowisko tych katolików i tych innych – słychać na nagraniu.
– Idzie dobrze. Szefowi powiedz, że będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją w związku z tym, że Kuba tam wszedł – miał dodać Banaś. TVP Info wskazało, że „szefem” ma być Donald Tusk.
Z kolei Chmaj miał stwierdzić, że Banaś „na październik szykuje kosz prezentów”. – Ja będę działał do ostatniej chwili, bo mnie nie obowiązuje żadna cisza wyborcza – miał potwierdzić prezes NIK.
Konfederacja reaguje
Na ujawnioną taśmę zareagowali już liderzy Konfederacji. „Ani Marian Banaś ani nikt inny z elit nie ma i nie będzie miał zakulisowego wpływu na strategię i działania Konfederacji. Tę strategię ustalamy w Radzie Liderów, konsultujemy z naszymi partiami i wspólnie ze Sławomirem Mentzenem przewodzimy w jej realizacji” – oświadczył Krzysztof Bosak. „Ustaliliśmy wspólnie, że po wyborach nie zamierzamy zawiązywać koalicji ani z PiS ani z PO jeszcze zanim Jakub Banaś do nas dołączył” – dodał.
Bosak napisał w portalu społecznościowym X, że „od kiedy sondaże Konfederacji poszły w górę ludzie z elit o nich plotkują oraz wzajemnie się nagrywają lub są nagrywani”. „Nie robi to na nas wrażenia. Jesteśmy i będziemy niezależni” – zapewnił.
Z kolei Sławomir Mentzen oświadczył, że „Marian Banaś o kandydowaniu Jakuba Banasia dowiedział się z mediów” i „Marian Banaś nie ma żadnego wpływu na działania Konfederacji”. Z kolei „nagrywanie przez służby rozmowy szefa NIK ze swoim adwokatem i publikowanie tego na dzień przed ciszą wyborczą w rządowej telewizji” nazwał „standardami białoruskimi”.
Anna Maria Siarkowska: Nikt nie ma na mnie przełożenia
Głos zabrała też w mediach społecznościowych Siarkowska. „Jeśli to nagranie jest prawdziwe, to wygląda to że Marian Banaś jest mitomanem. Nikt nie ma na mnie przełożenia. Przekonał się już o tym Jarosław Kaczyński, Paweł Kukiz i przekona się również Marian Banaś” – oświadczyła posłanka.
Czytaj też:
NIK prześwietliła TVP. Banaś: Wyniki kontroli są zatrważająceCzytaj też:
Marian Banaś zrecenzował debatę w TVP. „Dzięki niej mam jeszcze większą pewność…”