Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Mamy do czynienia z destrukcją armii? Gen. Waldemar Skrzypczak twierdzi, że politycy zmanipulowali generałów i kierownictwo polskich Sił Zbrojnych.
Jan Krzysztof Ardanowski: To bardzo niejasna sytuacja, odejście generałów dowodzących armią (chodzi o szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmunda Andrzejczaka i Dowódcę Operacyjnego gen. Tomasza Piotrowskiego – red.) jest czymś niepokojącym. Mam jednak zaufanie do prezydenta, zwierzchnika Sił Zbrojnych, który kontroluje sytuację. Doszło do zmian, ale jest zachowana ciągłość dowodzenia. Nie doszło do zachwiania bezpieczeństwa państwa.
W tle jest narastający od dawna konflikt na linii generałowie – MON.
Dowództwo jest w rękach wojska – co jest standardem w państwach demokratycznych. Ogromne pieniądze przeznaczamy z budżetu na zakup uzbrojenia, najnowocześniejszego na świecie sprzętu, poprawienie siły bojowej, zwiększanie liczebności armii. I nie słyszałem, by któryś z wysokich rangą wojskowych kontestował powyższe działania. Nie wiem, jak to wszystko komentować. Choć nie wykluczam, że poszło o personalne konflikty z cywilnym nadzorem.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.