Mazurek pytał o zmiany w TVP. Bosak mówił o „pewnej niezręczności”

Mazurek pytał o zmiany w TVP. Bosak mówił o „pewnej niezręczności”

TVP
TVP Źródło: Shutterstock / OleksSH
Po dojściu opozycji do władzy, KO planuje zmiany w mediach publicznych. Krzysztof Bosak zgodził się, że trzeba wprowadzić do TVP „normalnych dziennikarzy”. O tym, kogo miał na myśli nie zdradził w rozmowie z Robertem Mazurkiem, tłumacząc się „niezręcznością”.

Ostatni raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie audytu w  sprawił, że wrócił temat zmian w mediach publicznych. Politycy Koalicji Obywatelskiej przypomnieli, że zamierzają podjąć daleko idące kroki zmierzające do wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za nadzór nad TVP. O to, czy Konfederacja jest tego samego zdania pytano Krzysztofa Bosaka w RMF FM.

– Jeśli będzie tam zagwarantowany jakikolwiek pluralizm, to będziemy to rozważać. Te propagandowe kadry PiS-owskie trzeba odsunąć na rzecz normalnych dziennikarzy. Jeżeli byłaby na to szansa, to będziemy to rozważać – mówił polityk Konfederacji. Prowadzący program dopytywał, kim są tacy „normalni dziennikarze”? – Na przykład ci, którzy nie wysługiwali się propagandowo przez ostatnich klika lat rządowi – odparł .

Czy Konfederacja poprze zmiany w TVP? „Byłoby niezręcznie, gdybym z panem o tym rozmawiał”

Robert Mazurek nie dawał za wygraną. Dopytywał, kto będzie o tym decydował. – Myślę, że każdy z nas ma swoje oczy i uszy i obserwuje co się dzieje w sferze opiniotwórczej – mówił Bosak. Dziennikarz RMF FM zwrócił uwagę, że „ludzie mają rożne poglądy, bo inaczej głosowaliby na jedną partię”. – Panie redaktorze, byłoby niezręcznie, gdybym ja w tej chwili z panem, jako dziennikarzem, wdawał się w recenzowanie innych dziennikarzy – odparł polityk.

– Ale to pan zaczął. Kto będzie decydował, który dziennikarz jest sprzedajny, a który niezależny? – chciał wiedzieć Mazurek. – To, co Tusk zapowiedział, to brzmi jak rządzenie dekretami. Zobaczymy, jak on chce to zrobić. Czy chce działać ze złamaniem obowiązujących ustaw? Ciekaw jestem, co oni tam wymyślą. Może zechcą się dogadywać z prezydentem, żeby nie było weta. To byłoby chyba najrozsądniejsze – przyznał Bosak.

Czytaj też:
Fatalny wynik Konfederacji, zaczęło się wzajemne obwinianie. „Karierowicze już uciekają z okrętu”
Czytaj też:
Zmiany kadrowe w NBP czy TK? Nowy rząd musi pamiętać o kluczowej kwestii