Znamy już oficjalne wyniki wyborów. W głosowaniu wygrało Prawo i Sprawiedliwość, jednak to Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica mają największe szanse na utworzenie wspólnego rządu. W przestrzeni publicznej zaczynają się już pierwsze spekulacje, która partia dostanie jakie stanowiska.
Kosiniak-Kamysz pytany o koalicję z PiS. „Dostaje pan wszystko”
Mimo wszystko prawdopodobnie Prezydent Andrzej Duda, w pierwszym kroku powierzy misję stworzenia rządu zwycięzcy wyborów, czyli PiS-owi. Wtedy rządząca obecnie partia będzie miała czas na próbę stworzenia rządu.
O to, czy PSL mógłby wesprzeć PiS był pytany przewodniczący ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz na antenie Radia ZET. – Gdyby Jarosław Kaczyński albo Mateusz Morawiecki zadzwonił i powiedział „panie prezesie, dostaje pan wszystko, tylko zróbcie z nami koalicję”, to co? – pytał swojego gościa Bogdan Rymanowski.
– Byłbym nie fair wobec wyborców. Oni głosowali autentycznie za zmianą. Nie znam wyborcy, który by chciał, żebyśmy kontynuowali rządy z opcją, która teraz te rządy sprawuje. To hasło „Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS-u” bardzo mocno trafiło. Myślę, że odegrało ogromną rolę w tym, że zostaliśmy zauważeni – stwierdził. – Więc nie ma szans, ponieważ wyborcy podejmują decyzję. Jesteśmy demokratami z krwi i kości. Uszanować trzeba tę decyzję. Oni wskazali to jednoznacznie, tu nie ma niedomówień – dodał.
Kosiniak–Kamysz był też pytany, czy może zadeklarować na 100 procent, ze żaden poseł nie przejdzie do Pi
Kosiniak-Kamysz do prezydenta: Czy warto marnować czas?
Lider ludowców skomentował też, czy prezydent powinien zgodnie ze zwyczajem najpierw powierzyć misję tworzenia rządu zwycięskiej partii, czyli PiS-owi, czy od razu zaproponować to obecnej opozycji.
– Czy warto marnować czas na coś, co nie przyniesie skutku i efektu pozytywnego? Jeśli KO, Trzecia Droga i Lewica deklarujemy, że razem stworzymy rząd i chcemy wziąć odpowiedzialność za Polskę, to trudno oczekiwać innego efektu. Rozumiałbym, gdyby to było kilka głosów, ale to jest 35 głosów. To dużo więcej, niż sobie wyobrażali rządzący – mówił.
Przyznał też, że z prezydentem Andrzejem Dudą byli „na ty” od czasów wspólnej pracy w radzie miasta Krakowa.
Czytaj też:
Oficjalne wyniki wyborów do Senatu. Mamy pełną listę senatorówCzytaj też:
Donald Tusk już w drodze do Brukseli po pieniądze dla Polski? To jednak nie takie proste