Aż 10 partii może tworzyć nowy rząd. Posłowie reprezentują kilkanaście ugrupowań

Aż 10 partii może tworzyć nowy rząd. Posłowie reprezentują kilkanaście ugrupowań

Sejm
Sejm Źródło: PAP / Paweł Supernak
W nowym Sejmie pojawią się przedstawiciele aż 17 partii politycznych. Co więcej, rząd prawdopodobnie stworzą posłowie aż dziesięciu z nich. Co ciekawe, w Sejmie są m.in. członkowie partii KUKIZ15, której członkiem nie jest... Paweł Kukiz.

W wyborach do Sejmu mandaty uzyskali kandydaci sześciu komitetów wyborczych, co jednak nie oznacza, że zobaczymy przedstawicieli wyłącznie sześciu partii. Od lat poszczególne ugrupowania przyjmują na listy wyborcze swoich komitetów nie tylko członków własnych partii, ale także kandydatów bezpartyjnych, a co więcej – członków innych, zazwyczaj mniejszych partii, z którymi są w politycznym sojuszu. W taki sposób do Sejmu weszli posłowie będący członkami 17 różnych partii politycznych.

Duopol PiS i PO? W nowym Sejmie są przedstawiciele 17 partii!

Partie, które wejdą do Sejmu, policzył dziennikarz polityczny Radek Karbowski, twórca „Skrótu politycznego”. Zaznaczmy, że każdy kandydat informuje PKW o swojej przynależności do partii politycznej, a dane też były widoczne przy nazwisku każdego kandydata na listach wyborczych.

Według obliczeń Karbowskiego partie, których członkowie znaleźli się w Sejmie to: Prawo i Sprawiedliwość (157 posłów), Suwerenna Polska (18), KUKIZ15 (2), Partia Republikańska (4), Platforma Obywatelska (122), Zieloni (3), Nowoczesna (6), Inicjatywa Polska (3), Ruch Społeczny Agrounia (1), Polskie Stronnictwo Ludowe (27), Polska 2050 (31), Centrum dla Polski (3), Nowa Lewica (19), Lewica Razem (7), Konfederacja Wolność i Niepodleglość (7), Nowa Nadzieja (6) i Konfederacja Korony Polskiej (2).

Pozostałych 42 posłów nie wykazało przynależności do żadnej partii. Ale warto tu zwrócić uwagę na kilku z nich. Ciekawy jest przypadek Pawła Kukiza. Kukiz startujący z list Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość formalnie był kandydatem bezpartyjnym. Ale dwóch innych „kukizowców” w nowym Sejmie, czyli Marek Jakubiak i Jarosław Sachajko nalezą do partii KUKIZ15, której prezesem jest ten ostatni. Sam Kukiz dał pozwolenie swoim współpracownikom na założenie partii, ale prawdopodobnie sam w najmniejszym stopniu nie chce być wiązany z „partyjniactwem”, które wielokrotnie krytykował.

twitter

Warto tu od razu wyjaśnić podstawowe wątpliwości, które mogą się pojawić w związku z tą listą. Suwerenna Polska, Partia Republikańska i KUKIZ15 to partie, których członkowie startowali z listy KW Prawo i Sprawiedliwość. Na liście Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicja Obywatelska PO.N iPL Zieloni startowały członkowie partii, które zawierają się w nazwie komitetu oraz Michał Kołodziejczak z Ruchu Społecznego Agrounia. W ramach Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Trzecia Droga Polska 2050 Szymona Hołowni – Polskie stronnictwo Ludowe, oprócz dwóch największych partii startowali też członkowie partii Centrum dla Polski. Z kolei z listy KW Nowa Lewica startowali kandydaci z Nowej Lewicy, czyli partii powstałej z połączenia SLD i Wiosny Roberta Biedronia oraz członkowie Lewicy Razem. Z kolei z KW Konfederacja Wolność i Niepodległość jako członkowie partii Konfederacja Wolność i Niepodległość startowali kandydaci związani z ruchem narodowym, ale tzw. korwiniści są członkami partii Nowa Nadzieja a politycy związani z Grzegorzem Braunem członkami Konfederacji Korony Polskiej.

Warto też wytłumaczyć, dlaczego na liście przygotowanej przez Radka Karbowskiego nie ma Porozumienia, czyli byłej partii Jarosława Gowina. Co prawda w ewidencji partii politycznych Magdalena Sroka nadal wymieniona jest jako prezes tego ugrupowania, ale może to być już nieaktualna informacja, gdyż na oficjalnych listach wyborczych Trzeciej Drogi była wpisana jako kandydatka nieprzynależąca do żadnej partii politycznej. Co ciekawe ze stron internetowych Porozumienia zupełnie zniknęła informacja o składzie zarządu partii. Za to media społecznościowe Porozumienia od września promowały wyłącznie jednego jej członka – znanego z memów Stanisława Derehajło, który jako wiceprezes Porozumienia startował do Sejmu z list Konfederacji. Jednak ostatecznie mandatu nie zdobył.

Opozycyjny rząd mogą tworzyć posłowie 10 partii

To, że do Sejmu trafili przedstawiciele aż 17 partii politycznych to jedno. Jednak wrażenie może robić też lista partii, które zgodnie z deklaracjami politycznymi będą chciały stworzyć rząd oparty na posłach, którzy dostali się do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Nowej Lewicy. Tych może być aż 10, plus 26 posłów formalnie bezpartyjnych.

Dla porównania, jak wyliczył Karbowski, na koniec aktualnej kadencji Sejmu jest w nim aż 18 partii politycznych skupionych w kilku klubach parlamentarnych. Rząd Zjednoczonej Prawicy tworzy formalnie jedynie cztery z nich. Warto jednak podkreślić, że liczba różnych partii, których członkami są obecni posłowie, zwiększyła się w ciągu tych czterech lat.

Oczywiście najprawdopodobniej członkowie tych wszystkich partii politycznych nie będą tworzyli osobnych klubów i kół parlamentarnych, a wejdą w skład klubów powołanych przez komitety, na których listach startowali. Ale każda z tych partii ma osobny statut, osobne władze, osobne postulaty programowe i osobne interesy, co z pewnością nie ułatwi ewentualnej współpracy między nimi.

Czytaj też:
Paweł Kukiz odłączy się od PiS? Może stworzyć koło Kukiz'15
Czytaj też:
Petru uderza w pomysły KO i deklaruje: Jesteśmy w stanie naprawić gospodarkę w 12 miesięcy

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Twitter / Radek Karbowski