Lepper powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że cieszy się, że Samoobrona wyszła z taką propozycją, bo "SLD potraktowało go bardzo brutalnie". "Obojętnie jakie były przesłanki tego, jakie były argumenty, to Józef Oleksy swoim doświadczeniem politycznym, pełnionymi funkcjami państwowymi, na takie potraktowanie przez dawnych przyjaciół i kolegów partyjnych nie zasłużył" - dodał.
Szef Samoobrony zwrócił uwagę, że nie ukrywał, iż spotyka się z Oleksym. "Spotykaliśmy się nie raz, rozmawialiśmy o różnych sprawach, a szczególnie o polityce zagranicznej" - podkreślił.
Jak dodał, b. premier nadal, jako obywatel RP, "jest gotowy współpracować z Samoobroną (...) i doradzać w sprawach polityki zagranicznej".
"Zobaczymy co będzie z ruchem lewicowym. My jako Samoobrona jesteśmy na polskiej scenie politycznej jedyną partią lewicy, która jest w parlamencie i dlatego ta współpraca będzie układać się dobrze" - uważa Lepper. Zastrzegł jednocześnie, że Oleksy nie wstępuje w szeregi Samoobrony.
Pytany, kto ostatecznie podjął decyzję, że b. premier nie będzie startował w wyborach, Lepper powiedział, że byłby zadowolony gdyby Oleksy kandydował z list Samoobrony, ale - jak dodał - "jego argumentacja przekonała go, że nie jest to dzisiaj wskazane". "Myślę, że ma rację" - dodał.
Dopytywany o współpracę z byłym politykiem LPR Zygmuntem Wrzodakiem, Lepper zastrzegł, że Wrzodak nie podjął jeszcze do końca decyzji czy kandydować z list Samoobrony w Rzeszowie. "Do środy, do północy wszystko jest jeszcze otwarte" - podkreślił.
Przeciwna kandydowaniu Wrzodaka z list Samoobrony była liderka Samoobrony na Podkarpaciu Maria Zbyrowska. W sobotę mówiła, że "absolutnie nie chce kandydować do Sejmu, jeśli liderem listy Samoobrony w okręgu rzeszowskim będzie Wrzodak". Jej zdaniem, b. poseł LPR "potrafi tylko rozbijać". "Rozbił LPR na Podkarpaciu, a wcześniej doprowadził do rozbicia w Ursusie" - dodała.
"Pani poseł Zbyrowskiej na listach Samoobrony nie będzie" - poinformował Lepper. "Poseł Zbyrowska zanim wypowiada słowa do mediów powinna przedzwonić do mnie" - dodał.
Szef Samoobrony zaznaczył, że jeżeli jest się przewodniczącym struktury wojewódzkiej partii i członkiem jej Rady Krajowej "to wypowiadanie się w taki sposób świadczy o tym, że pewni ludzie nie wytrzymują napięcia".
"Nie mam zamiaru znosić awantur, kłótni i animozji, które pani poseł (Zbyrowska) ma w stosunku do niektórych działaczy Samoobrony" - dodał Lepper.
pap, ss