Historię 27-latka opisuje portal Radia TOK FM. Jak czytamy, Khalid (imię zmienione) to przedstawiciel egipskich Koptów, którzy w Egipcie są prześladowani, nie mogą m.in. zajmować wszystkich stanowisk w państwie czy wykonywać części zawodów. Stanowią około 10 procent ludności Egiptu. Khalid zdecydował się na ucieczkę. W grudniu 2022 roku, w grupie około 200 egipskich Koptów, trafił do Polski. Zawnioskował o azyl.
– Wniosek został od niego przyjęty. Procedura ruszyła, a mężczyzna na dziesięć miesięcy trafił do strzeżonego ośrodka - opowiadał stacji Tomasz Sieniow, prezes Fundacji Instytut na Rzecz Państwa Prawa. Jednak Khalid miał źle znosić pobyt w izolacji, nie rozumiał też, dlaczego trafił do zamkniętego ośrodka. – Nie wytrzymał tego psychicznie. Uważał, że przyjechał do chrześcijańskiej Polski jako chrześcijanin. Liczył na pomoc, a jej nie dostał. Przez to podjął niestety próbę samobójczą – opowiadał dalej Sieniow.
Sądy odrzucały poprzednie wnioski
27-latek spędził w szpitalu dwa miesiące. Gdy wyszedł, przedłużono mu pobyt w zamkniętym ośrodku. Wtedy fundacja złożyła zażalenie na decyzję sądu, a mężczyźnie udało się pomóc. – Na posiedzeniu w Sądzie Okręgowym w Przemyślu zaproponowałem, że zapłacę za niego zabezpieczenie pieniężne, które jest określone w ustawie jako dwukrotność minimalnego wynagrodzenia za pracę. Wyniosło to 7200 zł – relacjonował Sieniow.
- W wielu innych sprawach też to robiłem, na przykład w sprawach Irakijczyków czy Afganki. Jednak nigdy wcześniej sądy się na to nie godziły – dodał prezes fundacji. Jak zaznacza TOK FM, pieniądze udało się zebrać dzięki wpłatom od darczyńców. Khalid obecnie mieszka u polskiej rodziny w Warszawie i oczekuje na decyzję w sprawie jego wniosku o nadanie statusu uchodźcy.
Czytaj też:
Wystarczy jedno słowo, by migranci mogli pozostać w Saksonii. Dokąd później trafiają?Czytaj też:
Migranci przybywają do Polski także ze Słowacji i Litwy. Zatrzymano kolejne osoby