Sondaż został przeprowadzony telefonicznie przez instytut GfK Polonia na łącznej próbie 2,5 tys. osób. Ankieterzy zadawali telefonicznie pytanie: "Którego z polityków poprze pan w najbliższych wyborach". Ankietę przeprowadzano od minionego czwartku do niedzieli. W każdym z pięciu miast przebadano 500 osób.
Sondaż pokazał, że największa przepaść pomiędzy "lokomotywami wyborczymi" PiS a PO jest w Krakowie, gdzie Jarosław Gowin (42 proc. poparcia) zdecydowanie wyprzedza Zbigniewa Ziobrę (25 proc.). W Warszawie Donald Tusk (37 proc.) prowadzi przed Jarosławem Kaczyńskim (28 proc.). Do lidera warszawskiej listy PiS na niewielką odległość zbliża się otwierający listę LiD - Marek Borowski (22 proc.).
Numer jeden poznańskiej listy PiS Zyta Gilowska (24 proc.) pozostaje w tyle za Waldym Dzikowskim z PO (35 proc.). W Lublinie Janusz Palikot z listy PO (32 proc.) o włos wyprzedza kandydatkę PiS Elżbietę Kruk (31 proc.).
W bratobójczym pojedynku polityków lewicy w Łodzi sondaże duże szanse na zwycięstwo dają Wojciechowi Olejniczakowi z listy LiD (30 proc.). Leszek Miller startujący pod szyldem Samoobrony z zaledwie 8-proc. poparciem ulega nie tylko Olejniczakowi ale także Joannie Kluzik-Rostkowskiej z PiS (24 proc.).
- Jestem spokojny o wynik premiera, skomentował wyniki sondażu sekretarz generalny PiS Joachim Brudziński. - Nieraz już się przekonywaliśmy, że w sondażach jesteśmy niedoszacowani. Szczególnie w dużych miastach, gdzie z kolei przeszacowana jest Platforma.