Sprawę byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Pawła Wojtunika poprowadzić ma prokurator kojarzona z politycznymi śledztwami – informuje „Wyborcza”. Wojtunik nie zamierza jednak rezygnować ze swoich słów. – Z niczego się nie wycofuję – podtrzymuje.
Paweł Wojtunik zarzucił CBA inwigilowanie opozycji, Mariusz Kamiński odpowiedział
– Otrzymałem doniesienia, że dwa dni przed wyborami miało dojść do odprawy kierownictwa CBA w Lucieniu. Tam mogły zapaść decyzje ws. kontroli operacyjnej posłów opozycji – stwierdził niecałe dwa tygodnie temu Paweł Wojtunik.
Zarzuty ukształtowane przez Wojtunika wskazywały, że osoby obecne na odprawie miały zdecydować się na posłuch posłów opozycji, głównie Polski 2050 i Trzeciej Drogi. Ich celem miało być ułatwienie Prawu i Sprawiedliwości rozmów nt. ew. transferów w celu utrzymania władzy.
Były szef CBA zadał wtedy także serię pytań do Mariusza Kamińskiego, koordynatora służb specjalnych. „Dość kłamstw. Ani CBA, ani żadna inna podległa mi służba nie inwigilowała opozycji” – odpowiedział wówczas Kamiński.
Prokuratura dołączyła do sprawy Pawła Wojtunika
Dwa dni później, w poniedziałek 23 października, zawiadomienie o przestępstwie złożył szef CBA Andrzej Stróżny. Dotyczyło ono art. 212 Kodeksu Karnego, czyli ściganego z powództwa cywilnego „przestępstwa zniesławienia za pośrednictwem środków masowego komunikowania”.
Mimo tego we wtorek do sprawy dołączyła prokuratura dodając Wojtunikowi kolejny zarzut – art. 235 Kodeksu karnego związany z „tworzeniem fałszywych dowodów lub inne podstępne zabiegi" w celu „skierowania podejrzenia" o przestępstwo.
Śledztwo ma prowadzić „polityczna” prokurator
W czwartek „Wyborcza” przekazała informacje, komu w prokuraturze miała zostać powierzona sprawa byłego szefa CBA. W przeciwieństwie do sądów, tutaj nie są one losowane. Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że trafiła ona do Agaty Kasperek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
– Takie sprawy nigdy nie trafiają do przypadkowych osób – mieli usłyszeć od swoich źródeł dziennikarze. Kasperek, według źródeł, miała zostać kierownikiem jednego z działów w Wydziale I Śledczym – nazywanym przez prokuratorów „politycznym”. Wcześniej miała ona odpowiadać m.in. za odmowę wszczęcia śledztwa ws. ujawnienia przez Krystynę Pawłowicz danych transpłciowego dziecka.
Dziennikarze zapytali Prokuraturę Okręgową w Warszawie o to, komu powierzono prowadzenie sprawy Pawła Wojtunika. Nie uzyskali jednak odpowiedzi.
Paweł Wojtunik podtrzymuje swoje słowa
Politycy Prawa i Sprawiedliwości są jednak przekonali, że były szef CBA musi ponieść odpowiedzialność. – Jeżeli były szef służb, jeżeli osoba, która jest zaangażowana w sprawy publiczne, rzuca oskarżenie na swoich byłych podwładnych (…) to musi to udowodnić – zapewnił w czwartek Maciej Wąsik.
Pdległy Kamińskiemu sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dodał, że Wojtunik „pewnie w celach politycznych rzuca takie polityczne „fejki” i liczy że będzie bezkarny”. – Nie, powinien ponieść za to odpowiedzialność – zapewnił.
Były szef CBA utrzymuje jednak, że mówił prawdę. – Z niczego się nie wycofuję. Informacje, które do mnie docierały, były tak niepokojące, że musiałem je upublicznić – powiedział w rozmowie z „Wyborczą”.
Czytaj też:
CBA nie ma już racji bytu? „Powinno zastąpić je polskie FBI”Czytaj też:
Wojtunik oskarżył CBA o inwigilowanie opozycji. Wymowny komentarz Tuska