Kilka dni temu dowódca ukraińskiej armii gem. Walerij Załużny stwierdził w rozmowie z „The Economist”, że wojna na Ukrainie wkroczyła w kolejny etap – wojnę pozycyjną.
Gen. Załużny: Podobnie jak w I wojnie światowej
Oznacza to, że obecnie działania froncie są statyczne i wyniszczające dla obu stron, w przeciwieństwie do wojny manewrowej, która opiera się na ruchu i szybkości.
Gen. Załużny ostrzegł, że taki scenariusz jest korzystny dla Rosji, gdyż „pozwala jej odbudować swoją potęgę militarną”.
– Podobnie jak w pierwszej wojnie światowej, osiągnęliśmy poziom technologii, który stawia nas w impasie – tłumaczył dowódca ukraińskiej armii. – Najprawdopodobniej nie będzie głębokiego i pięknego przełomu – dodał.
Zełenski: Nasze wojsko wymyśla różne plany
W niedzielę, 5 listopada, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski udzielił „NBC News” wywiadu, w którym powiedział, że jest rozważana zmiana strategii wojskowej.
Przyznał, że postępy ukraińskiej kontrofensywy są powolne, a w szeregach armii panuje zmęczenie długim konfliktem. Jednocześnie nie zgodził się z oceną gen. Załużnego, że sytuacja na froncie znalazła się w impasie.
– Nasze wojsko wymyśla różne plany, podejmuje różne operacje, aby szybciej posuwać się naprzód i zadać nieoczekiwany cios Federacji Rosyjskiej. Myśleli, że zrobią nam szach-mat, ale tak się nie stało – powiedział prezydent Ukrainy.
Wykluczenie negocjacji z Rosją
Przy okazji Zełenski kolejny raz oświadczył, że Ukraina nie zamierza prowadzić negocjacji z Rosją. To pokłosie doniesień, że przedstawiciele Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej zachęcają władze w Kijowie do rozmów pokojowych.
– Wokół nas słychać wiele różnych głosów. (...) Ale na dzień dzisiejszy nie mam żadnych stosunków z Rosją, a oni znają moje stanowisko. Takie jest stanowisko mojego kraju, naszego narodu – nie chcemy prowadzić żadnego dialogu z terrorystami (...). Ich słowa są bezwartościowe. Nie możemy ufać terrorystom, bo terroryści zawsze wracają – skwitował Zełenski.
Czytaj też:
Najnowocześniejszy rosyjski okręt trafiony. Siły Powietrzne Ukrainy potwierdzająCzytaj też:
Wojna w Ukrainie wchodzi w nowy etap. „Będzie korzystny dla Rosji”