Zdarzenie miało miejsce 30 września. Tego dnia 21-latek i 29-latek starli się z 32-letnim mężczyzną. Jeden z nich zadał mu ciosy ostrym narzędziem – na co wskazywały obrażenia znajdujące się na jego ciele. Wkrótce później, nieopodal miejsca, gdzie został napadnięty, służby znalazły maczetę – informowała wówczas Polska Agencja Prasowa. Następnie policja zatrzymała obu mężczyzn, podejrzanych obecnie o popełnienie tego przestępstwa.
Kibicowskie porachunki
Choć początkowo sądzono, że atak nie był motywowany pseudokibicowskimi porachunkami, to jednak wkrótce zaczęto brać pod uwagę również taką możliwość. O tym, że tak właśnie było, stwierdziła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” szefowa prokuratury w Wieliczce, prokurator Małgorzata Piotrowicz.
Prokuratura twierdzi, że atak mężczyzn na 32-latka związany był z porachunkami dwóch drużyn: Judegangiem i Sharksami. Warto dodać, że używanie maczet jest charakterystyczne dla pseudokibiców z Małopolski. W przeszłości tego rodzaju broni podczas napaści używali głównie kibice Cracovii.
32-latek zmarł w nocy z soboty na niedzielę
Zaatakowany mężczyzna trafił do szpitala. Jego stan był ciężki. Przez 5 tygodni trwała walka o jego życie, a w międzyczasie lekarze przyszyli mu kawałek odciętej skóry twarzy. W tamtym czasie prokuratura jednemu z zatrzymanych stawiała jeszcze zarzut usiłowania zabójstwa. Sytuacja zmieniła się jednak o 2 w nocy z soboty na niedzielę 5 listopada, gdy 32-latek zmarł.
W tej samej chwili zmieniła się również kwalifikacja czynu – wkrótce prokuratura postawi mężczyźnie zarzut zabójstwa, natomiast drugiemu – pomocnictwa w zabójstwie. Pierwszy z mężczyzn miał zadać ofierze aż 23 ciosy maczetą – za co grozi mu od 8 do 25 lat pozbawienia wolności. Obecnie obaj podejrzani przebywają w areszcie tymczasowym.
Czytaj też:
Kraków. Córka oskarżyła ojca o wielokrotne gwałty. Zaskakujący finał sprawyCzytaj też:
Mężczyzna w Warszawie zaatakował dwie osoby maczetą. Policja opublikowała zdjęcia