Duda w orędziu wysłał ukryty przekaz. „Martwi się o kontrakty zbrojeniowe”

Duda w orędziu wysłał ukryty przekaz. „Martwi się o kontrakty zbrojeniowe”

Andrzej Duda wygłasza orędzie
Andrzej Duda wygłasza orędzie Źródło: Przemysław Keler/KPRP
Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek – tak rozstrzygnął swoje powyborcze dylematy prezydent Andrzej Duda. Powierzenie misji tworzenia rządu Mateuszowi Morawieckiemu z PiS, to wywiązanie się ze zobowiązań wobec własnego obozu politycznego, a powierzenie funkcji marszałka seniora Markowi Sawickiemu z PSL, to z kolei gest dobrej woli wobec opozycji i ukłon pod adresem partii, która ma odpowiadać za bezpieczeństwo.

Prezydent w poniedziałkowym orędziu zapowiedział, że w pierwszym kroku parlamentarnym obecny premier Mateusz Morawiecki dostanie szansę na zbudowanie większości parlamentarnej dla swojego rządu. Jeżeli mu się to nie uda, to w drugim kroku Sejm wybierze na to stanowisko Donalda Tuska – o czym prezydent nie omieszkać przypomnieć w swoim wystąpieniu.

Prezydent mógł oczywiście od razu postawić na lidera opozycji. Ale gdyby to zrobił, prawicowi wyborcy nigdy by mu tego nie darowali. Uważaliby, że Andrzej Duda wziął udział w zamachu na prawicowy rząd, bo to jednak PiS zdobyło 15 października najwięcej głosów i ma najwięcej mandatów w nowym Sejmie.

Cały artykuł dostępny jest w 46/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.