W środę odbyło się spotkanie z byłymi szefami BBN. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego wyjaśnił po trwających ponad 1,5h rozmowach, że wymieniono opinie dotyczące współpracy organów państwa w sprawach bezpieczeństwa w nowej kadencji parlamentu, a także kwestie reformy systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP.
– Skończyło się spotkanie, w którym po tak trudnym roku wydarzeń za naszą wschodnią granicą mogliśmy z pewnym dystansem, z pewną dozą refleksji również nad tym, jakie wyzwania strategiczne czekają nasze państwo, ojczyznę, w najbliższych dekadach, spojrzeć i omówić perspektywy, również planowane działania, z nieco większym dystansem wobec bieżącej polityki, zwłaszcza w tym okresie przejściowym, w którym pewne praktyki współpracy będą ulegały zmianom – mówił po spotkaniu Siewiera.
Spotkani w BBN. O czym rozmawiano?
Pytany przez dziennikarzy, czy podczas uroczystości nominacji generalskich podane zostaną nazwiska nowych dowódców Siewiera przekazał, że decyzją prezydenta „te nominacje, te wyznaczenia zostały wstrzymane do czasu ustalenia stabilnej większości parlamentarnej, powołania rządu”. – Tak, aby powoływane kandydatury, powoływani dowódcy na kluczowych stanowiskach byli elementem konsensusu i współpracy sił zbrojnych z MON i rządem – wyjaśnił szef BBN.
Rozmawiano też o inicjatywach prezydenta dot. reformy systemu dowodzenia, ustawy wprowadzającej pojęcie operacji wojskowej, stałych planów obrony oraz planu reagowania obronnego. – Omówiliśmy także zagadnienia dotyczące doświadczeń panów ministrów, panów generałów, z czasów kohabitacji prezydentów Aleksandra Kwaśniewskiego, Lecha Wałęsy, Bronisława Komorowskiego z rządami różnych stronnictw politycznych. Tego, w jaki sposób te relacje były kształtowane, w jaki sposób doprowadziły państwo do momentu, w którym jesteśmy dziś: suwerennego państwa o silnej pozycji międzynarodowej, silnego w sojuszach w UE oraz NATO – zaznaczył szef BBN.
Zrezygnowali najważniejsi dowódcy
– Myślę, że przyszłość, która stoi przed Rzeczpospolitą Polską każe nam wyciągać wnioski z tej historii i nigdy nie powtórzyć błędów, które miały miejsce. Tak też odczytuję obecność Panów Ministrów na dzisiejszym spotkaniu – podsumował.
W październiku zrezygnowali najważniejsi dowódcy polskiej armii. Bezpośrednim powodem rezygnacji gen. Rajmunda Andrzejczaka i gen. Tomasza Piotrowskiego miało być powierzenie przez Mariusza Błaszczaka dowództwa nad operacją „Neon” gen. Wiesławowi Kukule.
Czytaj też:
Nowy kontrakt polskiej zbrojeniówki. Rakiety za prawie 5 mld dolarówCzytaj też:
Ukraińskiej kontrofensywy nie było? Gen. Skrzypczak odpowiada