Nowa kładka w Krakowie ma połączyć historyczną dzielnicę Kazimierz z Ludwinowem. Mimo, że powstanie obiektu w tym miejscu było planowane od lat, po przeanalizowaniu szczegółów inwestycji mieszkańcy rozpoczęli protest. Jak twierdzą, kładka w tym miejscu przysłoni widok na Wawel i Skałkę, i zdewastuje zieleń. „Wgląd w dokumentację architektoniczną projektu uzmysławia ogrom ingerencji w przestrzeń Bulwarów i przeraża ilością betonu, który miałby się pojawić w miejsce zieleni” – mówią. 8 listopada krakowscy radni głosowali nad projektem obywatelskim zaprzestania budowy mostu w aktualnej formie.
Kładka na Kazimierz zabetonuje miasto
„Proszę nie pozwolić na zabójstwo drzew i betonozę pod Wawelem” – apelują mieszkańcy Krakowa w oficjalnym liście do władz. Umowę na budowę kładki Kazimierz – Ludwinów w Krakowie podpisano w październiku 2023 roku, ale plany budowy były znane dużo wcześniej. Już w 2020 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał negatywną opinię, która została odrzucona przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Szczegóły projektu firmy „Lewicki Łatak” wzburzyły miejscowych. Mieszkańcy i część radnych uważają, że nowoczesna kładka zaburzy tradycyjną tkankę miejską. Masywna konstrukcja miałaby częściowo przysłonić widok na Wzgórze Wawelskie i Kościół na Skałce.
Głosy krytyki można znaleźć szczególnie na facebookowym profilu „Kładka Kazimierz – Ludwinów, łączy czy dzieli?”, gdzie z każdym dniem przybywa postów relacjonujących postępy w pracach. „Wierzyć się nie chce, że ta cudowna Aleja Klonów umrze w efekcie dwuletniej budowy. Walczymy dalej! Mamy kolejną ekspertyzę dotycząca nietoperzy i zagrożenia ich naturalnego środowiska!” – czytamy.
Mieszkańcy przegrywają w Radzie Miasta Krakowa
– W środę, 8 listopada wniosek obywatelski o „zaniechanie realizacji inwestycji kładka pieszo-rowerowej Kazimierz – Ludwinów” został odrzucony przez radnych miasta – potwierdza w rozmowie z Wprost.pl Marta Kucharek z Kancelarii Rady Miasta. Osiemnastu radnych było przeciw jakimkolwiek pracom nad wnioskiem, dwóch wstrzymało się od głosu, a siedmioro poparło obywatelską inicjatywę. W tym przypadku, podobnie jak podczas protestu w celu zaprzestania budowy monstrualnego schroniska w Beskidach, to mieszkańcy ponieśli klęskę w walce z biurokracją.
Nowa infrastruktura ma zniszczyć to, co w Krakowie najpiękniejsze. „Planowana kładka byłaby ingerencją w panoramę miasta wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO, przesłaniając widok na dwa obiekty o niezwykłej wartości dla naszego dziedzictwa historycznego: Wawel i Skałkę – jakże ważne symbole nie tylko krakowskiej, ale też polskiej i chrześcijańskiej tożsamości, miejsca pochówku wielkich Polaków” – zwracali się mieszkańcy w liście otwartym do prezydenta Jacka Majchrowskiego, pod którym podpisało się 1147 osób.
Czytaj też:
Ogromna zmiana w Krakowie. Turyści mogą się zdziwićCzytaj też:
Polskie miasto na szczycie rankingu. Jest najlepsze na zimowy wypoczynek