Jednym z urządzeń, które do swojej dyspozycji otrzymują posłowie, są tablety. Kancelaria Sejmu wydaje na ten cel pokaźne pieniądze, tłumacząc, że tablety usprawniają pracę parlamentarzystów. Kwota ostatniego przetargu opiewała na ponad 2,5 mln złotych. Jednak nie tylko cena markowych urządzeń wzbudza emocje. Rozpoczynający swoją karierę jako poseł Sławomir Mentzen opublikował zdjęcie, na którym jego zdaniem widać kolejkę do „aktywacji tabletów”.
„Każdy poseł dostał dziś tablet. Większość idzie z nim do kolejki do tego stolika, żeby im »tablet aktywować«. Aktywacja tableta polega na tym, że wyjmują im tablet z pudełka, zdejmują jakiś papier ochronny z ekranu, włączają i wpisują hasło, które posłowie mają na kartce, którą dostali razem z tabletem…” – dziwił się polityk Konfederacji. „W tej kolejce stoi między innymi obecny szef MSWiA, któremu podlegają służby specjalne. Stoi po to, żeby ktoś mu włączył tablet…” – dodał.
Szybko odpowiedział mu ustępujący minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. „Żeby było bezpieczniej pracownicy Biura Informatyki Sejmu muszą zatwierdzić każde nowe urządzenie. Cieszę się, że mogłem pomóc” – wyjaśnił. „A gdzie tam. Sam sobie aktywowałem” – odparł Mentzen.
Mentzen zakpił z Ziobry i Sasina
Sławomir Mentzen aktywnie relacjonuje w mediach społecznościowych swój pierwszy dzień w roli posła. Polityk, który zasiada w pierwszym rzędzie na Sali obrad, wstawił m.in. wpis ze zdjęciem, w którym zakpił sobie ze swoich nowych sąsiadów – Zbigniewa Ziobry z Solidarnej Polski oraz Jacka Sasina z Prawa i Sprawiedliwości. „Mówiłem, że Ziobro i Sasin będą siedzieć, ale nie myślałem, że obok mnie w Sejmie:)” – napisał.
Mentzen swojego pierwszego dnia w Sejmie zaliczył też pierwszą gafę. Gdy prezydent Andrzej Duda po zszedł do posłów z pierwszego rzędu ław, żeby uścisnąć z nimi dłoń (co wyraźnie zapowiedział chwilę wcześniej), posłowie kolejno wstawali, żeby uścisnąć dłoń prezydenta. Lider Konfederacji jako jedyny zagapił się, rozmawiając z partyjnymi kolegami.