Rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti poinformowała o śmierci byłego dowódcy 6. Armii Sił Powietrznych i Obrony Powietrznej, generała porucznika Władimira Swiridowa. Został znaleziony martwy 15 listopada w swoim domu w regionie Stawropola – stolicy Kraju Stawropolskiego, na południu Rosji. Miał 68 lat.
W domu, we wsi Andjewski, gdzie odkryto zwłoki, gen. Swiridow nie przebywał sam – obok niego znajdowało się ciało kobiety. Najprawdopodobniej jego 72-letniej żony, co ustalają teraz śledczy. Agencja RIA Nowosti twierdzi, że nie zmarli oni nagle. Mieli rzekomo zatruć się tlenkiem węgla, jednak tej wersji zaprzeczają pracownicy lokalnej firmy gazowniczej, którzy wykonali w domu zmarłego pomiary CO. Nie wykazały one przekroczonej normy, podaje rosyjski niezależny dziennik „Kommersant”.
Sprawą zagadkowej śmierci gen. Swiridowa zajmuje się teraz Departament Śledczy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Serwis internetowy Baza na Telegramie poinformował, że śledczy mieli wykluczyć przemoc jako okoliczność śmierci, a w krwi, którą poddano badaniu, nie znaleziono substancji toksycznych.
Krytykował Putina
Ukraińska gazeta „Kyiv Post” zauważa, że Swiridow „krytykował Putina”. Gdy w latach 2005-2009 był jeszcze dowódcą, miał narzekać publicznie na m.in. źle wyszkolonych rosyjskich pilotów, którzy mają zbyt małą liczbę wylatanych godzin, ale mianuje się ich oficerami. Przeszkadzały mu także złe warunki panujące w „trzeciorzędnych” siłach powietrznych. Sugerował przy tym, że sytuacja wyglądała zdecydowanie lepiej, gdy władzę sprawowali poprzednicy Władimira Putina.
Warto dodać, że od początku wojny w Ukrainie wielu wysoko postawionych rosyjskich dowódców umierało w tajemniczych lub tragicznych okolicznościach. Przykładem jest choćby śmierć przywódcy najemników znanych jako Grupa Wagnera, Jewgienija Prigożyna. Zginął on w katastrofie lotniczej w sierpniu, razem z 10 innymi osobami, które znajdowały się na pokładzie samolotu Embraer Legacy 600. Samolot rozbił się we wsi Kużenkino w zachodniej części kraju. Prigożyn podróżował z Moskwy do Petersburga.
Czytaj też:
Nagranie z bitymi żołnierzami trafiło do mediów społecznościowych. Tak Rosjanie karzą swoichCzytaj też:
Rosja opublikowała nagranie ze szkolenia „księży-żołnierzy”. Niezależne media drwią