Agent Tomek sypie. „Celem był TVN i środowisko tej telewizji”

Agent Tomek sypie. „Celem był TVN i środowisko tej telewizji”

Tomasz Kaczmarek – agent Tomek w 2015 r.
Tomasz Kaczmarek – agent Tomek w 2015 r. Źródło: Newspix.pl / Jacek Herok
Słynny agent Tomek i były poseł PiS zgłosił się do prokuratury. Opowiedział o tym, jak przekazywał dokumenty służb, by niszczyć przeciwników partii.

Agent Tomek, czyli Tomasz Kaczmarek, pracował dla Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2006-10 i był posłem PiS w latach 2011-2015. W 2021 roku Prokuratura Regionalna w Białymstoku skierowała do sądu w Olsztynie akt oskarżenia ws. nieprawidłowości w fundacji Helper (głównymi oskarżonymi są Kaczmarek i jego żona). On sam uważa, że sprawa fundacji jest wykorzystywana politycznie.

W ubiegły piątek słynny agent CBA złożył zawiadomienie o przestępstwie w Prokuraturze Rejonowej w Olsztynie. Chce być świadkiem koronnym.

Agent Tomek chce odkupić winy

W rozmowie z „Wyborczą” Kaczmarek mówił, że przekazywał dokumenty opatrzone najwyższymi klauzulami tajności dziennikarzom, dziś gwiazdom mediów sprzyjających PiS: Cezarowi Gmyzowi, Dorocie Kani, Tomaszowi Sakiewiczowi czy Samuelowi Pereirze. Szefowie Biura mieli pełną świadomość, że łamią prawo.

– Później były z tego publikacje, o które tak naprawdę chodziło szefom CBA. Dzięki takim publikacjom partia PiS mogła wykorzystywać w debacie publicznej tajne materiały zebrane przez służby – powiedział.

Dodał, że jego motywacją jest „odkupienie win” i liczy na to, że dziś prokuratura zachowa się w tej sprawie niezależnie.

– Do dziś nie mogę wewnętrznie się pogodzić, że brałem udział w działaniach, które miały doprowadzić za mury więzienia Jolantę Kwaśniewską, niewinną kobietę, tylko po to, aby zemścić się i pozbawić dobrego imienia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego – mówił w wywiadzie.

Ujawnił też, że celem służb był TVN i środowisko stacji. – Tam (w restauracji w Krakowie – red.) poznałem właśnie towarzystwo pani Marczuk, panią Rusin, pana Piróga. Miałem ich rozpracowywać tylko dlatego, że byli związani z TVN. Chodziło o to, by zebrać na nich haki, oczernić, zniszczyć i pokazać, jaki TVN jest zły – opowiadał.

Dodał, że Cezary Gmyz dostał trzy teczki skopiowanych materiałów operacyjnych na temat afery gruntowej.

„Mariusz Kamiński skopiował interesujące materiały”

Został też zapytany o to, czy w czasie gdy był posłem, także przekazywał podobne materiały zaprzyjaźnionym z PiS mediom.

– Tak, Mariusz Kamiński dalej wykorzystywał mnie do przekazywania materiałów operacyjnych dziennikarzom. W tym czasie nie był już szefem CBA, ale przed odwołaniem ze stanowiska zdążył skopiować i zarchiwizować interesujące go materiały, które trzymał w swoim gabinecie przy Nowogrodzkiej – powiedział.

Czytaj też:
Aleksander Kwaśniewski dla „Wprost”: Dziwię się, że Kurski nie czuje obciachu
Czytaj też:
„Gazeta Wyborcza”: CBA przejęło za pomocą Pegasusa korespondencję Giertycha z Tuskiem

Źródło: Gazeta Wyborcza