Nie będzie żadnych rozmów z władzami, dopóki Afganstanu nie opuszczą obce wojska - odpowiedzieli talibowie na kolejną ofertę pokojową prezydenta Hamida Karzaja.
"Dopóki one się nie wycofają, nie będziemy rozmawiać z rządem Karzaja. Talibowie nie są zainteresowani stanowiskami w rządzie - ministerstwami, lub czymś podobnym. Chcemy odejścia zagranicznych wojsk" - powiedział rzecznik prasowy rebeliantów Jusef Ahmadi.
Prezydent Karzaj zadeklarował w sobotę - w dniu, gdy w Kabulu w samobójczym zamachu zginęło ponad 30 osób - gotowość do negocjacji z fundamentalistami islamskimi w sprawie zakończenia przemocy w kraju. Zapowiedział, że jest gotów przyznać im stanowiska rządowe w zamian za wyrzeczenie się przemocy. Jednocześnie wykluczył możliwość całkowitego wycofania się z kraju 50 tysięcy żołnierzy sił międzynarodowych.pap, em