Książka
Album fotograficzny "Odległa Rosja" to prawie trzystustronicowy wydany wspólnym staraniem Wydawnictw Artystycznych i Filmowych oraz Wydawnictwa Naukowego PWN. Znajdziemy w nim prace trzech polskich fotografów: Adama Bujaka, Janusza Foglera i Tomasza Kiznego. Zdjęcia przedstawiają przede wszystkim miejsca: klasztor Sołowiecki, klatkę schodową domu Bułhakowa, wulkan na Kamczatce, stosy butów w łagrach Kołymy, sobór Kazański, wybrzeże Półwyspu Czukockiego, cerkiew zbudowaną w Tobolsku z lodu jak igloo. Znajdziemy tu także portrety ludzi: komunistów i komsomolców, mnichów i pątników, pasterzy i górników. Album opatrzony przedmową Zbigniewa Brzezińskiego przypomina, że Rosja jest nie tylko odległa. Jest przede wszystkim ogromna.
Jacek Borowski
Wydarzenia - POLSKA
W Bibliotece Narodowej można do końca listopada oglądać dużą monograficzną wystawę "Afisz żydowski w II Rzeczypospolitej" ze zbiorów miejscowych. Ilustruje ona najróżniejsze aspekty rzeczywistości największej przed II wojną światową społeczności żydowskiej w Europie: życie polityczne, społeczne, zawodowe, kulturalne i sportowe, działalność charytatywną, kontakty międzynarodowe, stosunek do odradzającej się Palestyny i do Polski (kto dziś pamięta na przykład, że społeczność żydowska zakupiła samolot dla polskiej armii i zbierała drzewka na las w Palestynie, który nazwała imieniem marszałka Piłsudskiego?). Wszystkie afisze są dwujęzyczne - po polsku i w jidysz. Pochodzą z 46 miejscowości, w tym z przedwojennych Kresów Wschodnich - z Borysławia czy Drohobycza. Biblioteka Narodowa wydała również obszerny katalog, w którym znajdują się reprodukcje wszystkich afiszy. Współorganizatorami wystawy są Ministerstwo Kultury, Żydowski Instytut Historyczny, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Izraelskiej i Fundacja Kultury, a patronat prasowy sprawuje "Wprost".
Dorota Szwarcman
Ponad trzy i pół tysiąca słuchaczy Programu III Polskiego Radia zdecydowało, że laureatem plebiscytu "Srebrne usta" został były poseł Henryk Goryszewski. Z trybuny sejmowej mówił on do Jerzego Buzka: "Odczuwam nieodpartą potrzebę, jak patrzę na ten uśmiech i na to spojrzenie w bezkresną dal bezrefleksyjnie utkwione, żeby zadedykować panu premierowi refren z pewnej kabaretowej piosenki - ››Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze spieprzyć‹‹?". Na co prowadzący wówczas obrady wicemarszałek Franciszek Stefaniuk odparł: "Dziękuję panu posłowi, bo już przeraził mnie pan poseł. Już się bałem, że zacznie pan śpiewać".
Odbierającemu nagrodę z rąk szefa Trójki Witolda Laskowskiego laureatowi nie było do śmiechu, mimo że plebiscyt, którego wyłącznym patronem prasowym był tygodnik "Wprost", miał charakter zabawy. - To, co wówczas mówiłem, wynikało m.in. ze współczucia milionowi nowych bezrobotnych, których przybyło podczas rządów Jerzego Buzka. Zdawałem sobie sprawę, że wywołam szok, używając tak dosadnych słów w Sejmie - powiedział Goryszewski.
Poseł, znany jako Kobra - z racji wcześniejszego bon motu, pokonał byłego ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego, który podbił słuchaczy swoimi kulinarnymi skojarzeniami. Powiedział m.in:. "To jest sprawa bardzo prosta - właściwie wóz albo przewóz, rybka albo pipka, a ja jestem bardzo zainteresowany i rybkami, i grzybkami, idę, a tam jest mleko na sali". Były szef MSZ nie przyjechał po statuetkę do studia im. Agnieszki Osieckiej, ale przesłał na galę nagranie: "Złodzieje, z którymi w czasach PRL siedziałem, lubili mój sposób mówienia. Za...suwasz jak Zatopek komplementowali mnie".
Laureatem trzeciej statuetki został poseł Jan Maria Rokita z Platformy Obywatelskiej za sentencję: "Nie mój koń, nie mój wóz malowane jajka wiózł". Rokita jest też autorem opisu: "Konserwatyści są konserwatystami, nie biegają jak pchły z kwiatka na kwiatek. Boże, pchły z kwiatków chyba nie biegają, no biedronki właś-nie albo jakieś inne takie owady, motylki, o!".
Z trójką - Goryszewski, Bartoszewski, Rokita - przegrali tak dosadnie wypowiadający się politycy, jak Lech Wałęsa (triumfator w latach 1992-1993), Władysław Serafin, Stefan Niesiołowski, Leszek Miller (srebrnousty w latach 1995-1996), Andrzej Lepper, Bronisław Komorowski, prof. Bronisław Geremek, Władysław Frasyniuk, Marek Borowski i prof. Marek Belka. Prof. Andrzej Markowski, ekspert Trójki, stwierdził, że jego faworytem był anonimowy zwrot "...jutro będzie Lepper", czym zasugerował, kto wygra za rok. - Zaprosiliśmy dziś pana przewodniczącego Leppera, żeby zapowiedzieć przyszłoroczną edycję "Srebrnych ust" - zgodziła się Beata Michniewicz, dziennikarka Trójki i pomysłodawczyni plebiscytu.
Jak wypowiadali się ostatnio politycy? - Dominowały wypowiedzi długie, co świadczy o tym, że dziś trzeba się nagadać, żeby zarobić - stwierdził prof. Andrzej Markowski. Honorowe wyróżnienie redakcja PR III przyznała prymasowi Józefowi Glempowi za poetycki opis polskiej "wsi wesołej, wsi spokojnej".
- "Srebrnych ust" księdzu prymasowi nie przyznaliśmy, szanując to, że Episkopat napisał, iż "jego członkowie nie biorą udziału w plebiscytach" - wytłumaczyła Beata Michniewicz.
W dniu, w którym wręczano nagrody, w Sejmie padło kilkadziesiąt nowych bon motów, a brylowali premier Leszek Miller, wicemarszałek Andrzej Lepper, Jarosław Kaczyński i Jan Maria Rokita. Ten ostatni stwierdził: "Kiedyś mawiano, że istniała władza ludowa i jej zbrojne ramię. Dziś władza ludowa siedzi tu [wskazał na ławy rządowe], a jej zbrojne ramię tu [wskazał na Andrzeja Leppera]".
Marcin Klimkowski
Płyta
Andrea Bocelli swoim najnowszym albumem "Cieli di Toscana" po raz kolejny udowadnia, iż w sposób niedościgły potrafi łączyć najlepsze elementy muzyki klasycznej z popularną. Wykonywane przez niego kompozycje brzmią jakby były napisane, zanim muzyka podzieliła się na style, gatunki, tendencje. Do najlepszych utworów na płycie należą bez wątpienia "Melodramma" oraz "L’Incontro", rozpoczynający się melodeklamację niegdysiejszego rockowego bojownika - Bono z zespołu U2. Niezwykła popularność, jaką zyskał Bocelli na świecie - tylko w Polsce sprzedał ponad ponad 200 tys. płyt - potwierdza tezę, że nadal istnieje zapotrzebowanie na dobrą, klasyczną włoską pieśń. (JB)
Film
Pół roku po premierze kinowej ukazuje się na dwóch płytach DVD film "Przedwiośnie" w reżyserii Filipa Bajona uzupełnione dodatkową ścieżką dźwiękową. Zarejestrowano na niej głosy Filipa Bajona, Dariusza Jabłońskiego oraz Mateusza Damięckiego wspominających pracę nad ekranizacją powieści Stefana Żeromskiego. Do płyty producent dołączył dysk z rozmaitościami, na którym znalazły się: kinowy zwiastun filmu, program dokumentalny o jego powstawaniu zatytułowany "Jak przyszło Przedwiośnie", multimedialna prezentacja sylwetek aktorów i twórców obrazu, galeria fotosów oraz teledysk z piosenką wykonywaną przez Kayah. (JB)
Album fotograficzny "Odległa Rosja" to prawie trzystustronicowy wydany wspólnym staraniem Wydawnictw Artystycznych i Filmowych oraz Wydawnictwa Naukowego PWN. Znajdziemy w nim prace trzech polskich fotografów: Adama Bujaka, Janusza Foglera i Tomasza Kiznego. Zdjęcia przedstawiają przede wszystkim miejsca: klasztor Sołowiecki, klatkę schodową domu Bułhakowa, wulkan na Kamczatce, stosy butów w łagrach Kołymy, sobór Kazański, wybrzeże Półwyspu Czukockiego, cerkiew zbudowaną w Tobolsku z lodu jak igloo. Znajdziemy tu także portrety ludzi: komunistów i komsomolców, mnichów i pątników, pasterzy i górników. Album opatrzony przedmową Zbigniewa Brzezińskiego przypomina, że Rosja jest nie tylko odległa. Jest przede wszystkim ogromna.
Jacek Borowski
Wydarzenia - POLSKA
W Bibliotece Narodowej można do końca listopada oglądać dużą monograficzną wystawę "Afisz żydowski w II Rzeczypospolitej" ze zbiorów miejscowych. Ilustruje ona najróżniejsze aspekty rzeczywistości największej przed II wojną światową społeczności żydowskiej w Europie: życie polityczne, społeczne, zawodowe, kulturalne i sportowe, działalność charytatywną, kontakty międzynarodowe, stosunek do odradzającej się Palestyny i do Polski (kto dziś pamięta na przykład, że społeczność żydowska zakupiła samolot dla polskiej armii i zbierała drzewka na las w Palestynie, który nazwała imieniem marszałka Piłsudskiego?). Wszystkie afisze są dwujęzyczne - po polsku i w jidysz. Pochodzą z 46 miejscowości, w tym z przedwojennych Kresów Wschodnich - z Borysławia czy Drohobycza. Biblioteka Narodowa wydała również obszerny katalog, w którym znajdują się reprodukcje wszystkich afiszy. Współorganizatorami wystawy są Ministerstwo Kultury, Żydowski Instytut Historyczny, Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Izraelskiej i Fundacja Kultury, a patronat prasowy sprawuje "Wprost".
Dorota Szwarcman
Ponad trzy i pół tysiąca słuchaczy Programu III Polskiego Radia zdecydowało, że laureatem plebiscytu "Srebrne usta" został były poseł Henryk Goryszewski. Z trybuny sejmowej mówił on do Jerzego Buzka: "Odczuwam nieodpartą potrzebę, jak patrzę na ten uśmiech i na to spojrzenie w bezkresną dal bezrefleksyjnie utkwione, żeby zadedykować panu premierowi refren z pewnej kabaretowej piosenki - ››Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze spieprzyć‹‹?". Na co prowadzący wówczas obrady wicemarszałek Franciszek Stefaniuk odparł: "Dziękuję panu posłowi, bo już przeraził mnie pan poseł. Już się bałem, że zacznie pan śpiewać".
Odbierającemu nagrodę z rąk szefa Trójki Witolda Laskowskiego laureatowi nie było do śmiechu, mimo że plebiscyt, którego wyłącznym patronem prasowym był tygodnik "Wprost", miał charakter zabawy. - To, co wówczas mówiłem, wynikało m.in. ze współczucia milionowi nowych bezrobotnych, których przybyło podczas rządów Jerzego Buzka. Zdawałem sobie sprawę, że wywołam szok, używając tak dosadnych słów w Sejmie - powiedział Goryszewski.
Poseł, znany jako Kobra - z racji wcześniejszego bon motu, pokonał byłego ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego, który podbił słuchaczy swoimi kulinarnymi skojarzeniami. Powiedział m.in:. "To jest sprawa bardzo prosta - właściwie wóz albo przewóz, rybka albo pipka, a ja jestem bardzo zainteresowany i rybkami, i grzybkami, idę, a tam jest mleko na sali". Były szef MSZ nie przyjechał po statuetkę do studia im. Agnieszki Osieckiej, ale przesłał na galę nagranie: "Złodzieje, z którymi w czasach PRL siedziałem, lubili mój sposób mówienia. Za...suwasz jak Zatopek komplementowali mnie".
Laureatem trzeciej statuetki został poseł Jan Maria Rokita z Platformy Obywatelskiej za sentencję: "Nie mój koń, nie mój wóz malowane jajka wiózł". Rokita jest też autorem opisu: "Konserwatyści są konserwatystami, nie biegają jak pchły z kwiatka na kwiatek. Boże, pchły z kwiatków chyba nie biegają, no biedronki właś-nie albo jakieś inne takie owady, motylki, o!".
Z trójką - Goryszewski, Bartoszewski, Rokita - przegrali tak dosadnie wypowiadający się politycy, jak Lech Wałęsa (triumfator w latach 1992-1993), Władysław Serafin, Stefan Niesiołowski, Leszek Miller (srebrnousty w latach 1995-1996), Andrzej Lepper, Bronisław Komorowski, prof. Bronisław Geremek, Władysław Frasyniuk, Marek Borowski i prof. Marek Belka. Prof. Andrzej Markowski, ekspert Trójki, stwierdził, że jego faworytem był anonimowy zwrot "...jutro będzie Lepper", czym zasugerował, kto wygra za rok. - Zaprosiliśmy dziś pana przewodniczącego Leppera, żeby zapowiedzieć przyszłoroczną edycję "Srebrnych ust" - zgodziła się Beata Michniewicz, dziennikarka Trójki i pomysłodawczyni plebiscytu.
Jak wypowiadali się ostatnio politycy? - Dominowały wypowiedzi długie, co świadczy o tym, że dziś trzeba się nagadać, żeby zarobić - stwierdził prof. Andrzej Markowski. Honorowe wyróżnienie redakcja PR III przyznała prymasowi Józefowi Glempowi za poetycki opis polskiej "wsi wesołej, wsi spokojnej".
- "Srebrnych ust" księdzu prymasowi nie przyznaliśmy, szanując to, że Episkopat napisał, iż "jego członkowie nie biorą udziału w plebiscytach" - wytłumaczyła Beata Michniewicz.
W dniu, w którym wręczano nagrody, w Sejmie padło kilkadziesiąt nowych bon motów, a brylowali premier Leszek Miller, wicemarszałek Andrzej Lepper, Jarosław Kaczyński i Jan Maria Rokita. Ten ostatni stwierdził: "Kiedyś mawiano, że istniała władza ludowa i jej zbrojne ramię. Dziś władza ludowa siedzi tu [wskazał na ławy rządowe], a jej zbrojne ramię tu [wskazał na Andrzeja Leppera]".
Marcin Klimkowski
Płyta
Andrea Bocelli swoim najnowszym albumem "Cieli di Toscana" po raz kolejny udowadnia, iż w sposób niedościgły potrafi łączyć najlepsze elementy muzyki klasycznej z popularną. Wykonywane przez niego kompozycje brzmią jakby były napisane, zanim muzyka podzieliła się na style, gatunki, tendencje. Do najlepszych utworów na płycie należą bez wątpienia "Melodramma" oraz "L’Incontro", rozpoczynający się melodeklamację niegdysiejszego rockowego bojownika - Bono z zespołu U2. Niezwykła popularność, jaką zyskał Bocelli na świecie - tylko w Polsce sprzedał ponad ponad 200 tys. płyt - potwierdza tezę, że nadal istnieje zapotrzebowanie na dobrą, klasyczną włoską pieśń. (JB)
Film
Pół roku po premierze kinowej ukazuje się na dwóch płytach DVD film "Przedwiośnie" w reżyserii Filipa Bajona uzupełnione dodatkową ścieżką dźwiękową. Zarejestrowano na niej głosy Filipa Bajona, Dariusza Jabłońskiego oraz Mateusza Damięckiego wspominających pracę nad ekranizacją powieści Stefana Żeromskiego. Do płyty producent dołączył dysk z rozmaitościami, na którym znalazły się: kinowy zwiastun filmu, program dokumentalny o jego powstawaniu zatytułowany "Jak przyszło Przedwiośnie", multimedialna prezentacja sylwetek aktorów i twórców obrazu, galeria fotosów oraz teledysk z piosenką wykonywaną przez Kayah. (JB)
Więcej możesz przeczytać w 44/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.