Prezydent Andrzej Duda powierzył premierowi Mateuszowi Morawieckiemu misję sformowania nowego rządu. Wszystko wskazuje na to, że misja ta zakończy się niepowodzeniem.
PiS bez szans na znalezienie koalicjanta?
Prawo i Sprawiedliwość zdobyło w wyborach 194 mandaty, a samodzielna większość sejmowa to co najmniej 231 mandatów. Aby sformować rząd, PiS potrzebuje koalicjanta.
W ostatnich dniach Morawiecki przesłał do liderów Konfederacji, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Polski 2050 i Lewicy zaproszenia do podjęcia rozmów ws. zawiązania koalicji. Wspomniani politycy zadeklarowali jednak, że nie przystąpią do rozmów.
Nowy rząd utworzy najprawdopodobniej sojusz Koalicji Obywatelskiej, PSL, PL 2050 i Lewicy, które zdobyły łącznie 248 mandatów w nowym Sejmie. Na czele tego rządu ma stanąć Donald Tusk.
Dera: 13 grudnia to najbardziej realna data
Prezydencki minister Andrzej Dera ujawnił w rozmowie z TVN24, kiedy należy spodziewać się zaprzysiężenia przez prezydenta utworzonego przez dotychczasową opozycję rządu.
– 13 grudnia to najbardziej realna data zaprzysiężenia nowego rządu w tzw. drugim kroku [czyli po fiasku misji Morawieckiego – red.] – zapowiedział Dera.
Wielu komentatorów zwraca uwagę, że wskazana data budzi złe skojarzenia. Chodzi o fakt, że 13 grudnia tego roku przypadnie 42. rocznica wprowadzenia przez komunistyczne władze Polski stanu wojennego.
Jakie terminy warunkują zaprzysiężenie?
Dera dodał, że inną możliwą datą jest 14 grudnia. Wyjaśnił także, dlaczego zaprzysiężenie w innych terminach jest mało prawdopodobne.
Zgodnie z prawem misja Morawieckiego może potrwać do 11 grudnia. Następnego dnia, 12 grudnia, prezydent powróci z oficjalnej wizyty w Genewie. Natomiast w dniach 14-15 grudnia odbędzie się posiedzenie Rady Europejskiej w Brukseli, w którym powinien wziąć nowy premier.
– Kalendarz na to wskazuje. I też musi być gotowość tego ze strony ewentualnego nowego premiera, to musi być uzgodnione – dodał prezydencki minister.
Czytaj też:
Mucha ministrem zdrowia? Jest komentarz wiceszefowej Polski 2050Czytaj też:
„Pakujemy ostatnie kartony”. Tak ministrowie PiS żegnają się z władzą