Premier Mateusz Morawiecki napisał list do polityków Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i PSL, w którym zaprosił do rozmów w sprawie nowego rządu. Chce w ten sposób wypełnić misję powierzoną mu przez Andrzeja Dudę. Głowa państwa zdecydowała się na taki ruch, choć Prawo i Sprawiedliwość nie ma wystarczającej większości w Sejmie, aby uzyskać wotum zaufania.
Zarówno Lewica jak i PSL zapewniły, że nie wybierają się na to spotkanie. Tego samego zdania był Sławomir Mentzen. „Oczywiście na żadne spotkanie się nie wybieram. Całą kampanię wyborczą mówiłem, że chcę zakończyć, a nie przedłużać rządy PiS. Zdania nie zmieniłem. Wybraliście mnie do Sejmu właśnie po to, żeby Morawiecki przestał rządzić” – napisał.
Konfederacja odpowiedziała na zaproszenie Mateusza Morawieckiego
W czwartek okazało się jednak, że przedstawiciele ugrupowania pojawią się u premiera. Opublikowali w tej sprawie oświadczenie, w którym zapewniono, że „Konfederacja Wolność i Niepodległość nie poprze rządu Mateusza Morawieckiego ani rządu Donalda Tuska”.
Z Mateuszem Morawieckim ma spotkać się Grzegorz Braun, Krzysztof Bosak, Włodzimierz Skalik i Krzysztof Tuduj. W piśmie zapewniono, że „Polska zasługuje na rząd autentycznie prawicowy, a Mateusz Morawiecki przez sześć lat sprawowania funkcji premiera wielokrotnie udowodnił, że nie zamierza realizować polityki konserwatywnej, wolnorynkowej ani zgodnej z polskim interesem narodowym”.
Później autorzy oświadczenia wymieniają, że zgoda premiera na tzw. unijny mechanizm „pieniądze za praworządność”, poparcie Funduszu Odbudowy i ratyfikację zasobów własnych Unii Europejskie oraz zgoda na pakiet Fit For 55, to działania – jak oceniają – skrajnie dla Polski i Polaków niekorzystne.
Konfederacja idzie na rozmowy z Morawieckim. Jest oświadczenie
„To Mateusz Morawiecki odpowiada także za prowadzenie polityki masowej imigracji i sprowadzenie do Polski tysięcy imigrantów z Azji i Afryki. Było to otwarte złamanie obietnic wyborczych PiS. Nieakceptowalna była także polityka gospodarcza i finansowa rządu premiera Morawieckiego. W ciągu sześciu lat podniesione zostały dziesiątki podatków, a skala deficytu i inflacji była rekordowa” – czytamy w oświadczeniu.
Konfederacja przekonuje, że rządy Prawa i Sprawiedliwości oraz Suwerennej Polski kontynuowały „wyniszczającą polskie górnictwo politykę poprzedników, zamykając kolejne polskie kopalnie”. „Jednocześnie podejmował działania wymierzone w polskie rolnictwo, próbując wprowadzić tzw. „piątkę przeciwko rolnikom”, oraz zgadzając się na zalew Polski ukraińskimi produktami rolnymi. W tym samym czasie rząd Mateusza Morawieckiego dopuścił też do powstania problemu nieuczciwej konkurencji z Ukrainy w branży transportowej i wielu innych branżach” – wskazano.
Zarzucono też, że Zjednoczona Prawica wielokrotnie ograniczała prawa i wolności obywatelskie. „Odpowiada za liczne nielegalne działania w okresie pandemii COVID-19, których skutki odcisnęły tragiczne piętno na życiu i zdrowiu Polaków, jak również na polskiej gospodarce i bezpieczeństwie” – pisze Konfederacja.
Tłumacząc swoją decyzję wskazano, że przedstawiciele Konfederacji wezmą udział w spotkaniu z premierem, by osobiście przedstawić mu to stanowisko i nakłonić rząd do realizacji postulatów przewoźników i rolników protestujących na granicy polsko-ukraińskiej.
Czytaj też:
Nowe informacje ws. rządu Donalda Tuska. Nieoficjalne ustaleniaCzytaj też:
To ona ma zastąpić Sasina. Kim jest pierwsza kandydatka na ministra w nowym rządzie PiS?