Dorota Brejza, która jest pełnomocnikiem Krzysztofa Brejzy, a prywatnie żoną posła KO poinformowała w mediach społecznościowych o naruszeniu przez Samuela Pereirę dóbr osobistych Brejzy. Chodzi o artykuły w TVP Info, które pojawiały się w kampanii parlamentarnej 2019, gdzie sugerowano udział ówczesnego szefa kampanii Platformy Obywatelskiej w aferze fakturowej.
„Swoim działaniem naruszył standardy pracy dziennikarskiej, w tym do rzetelnej informacji i działania zgodnie z etyką dziennikarską, do czego również był zobowiązany. Nie zachował staranności i rzetelności w zebraniu i wykorzystaniu pozyskanych materiałów” – brzmi fragment uzasadnienia sądu.
Uzasadnienie sądu ws. Krzysztof Brejza kontra Samuel Pereira
„Nie sposób usprawiedliwić działania pozwanego, jako mającego służyć obronie uzasadnionego interesu społecznego. Interes społeczny nie polega bowiem na tym, aby formułować nieprawdziwe zarzuty pod adresem innych osób, pod pozorem informowania społeczeństwa o wykrytych nieprawidłowościach” – czytamy w dalszej części.
W innej sprawie Sąd Rejonowy na początku października uznał Samuela Pereirę za winnego zniesławienia prokurator Ewy Wrzosek. W związku z tym wymierzył mu karę ograniczenia wolności, która ma polegać na wykonywaniu prac społecznie użytecznych przez trzy miesiące w wymiarze 30 godzin miesięcznie. W pierwszej instancji sprawa była umorzona, ale Sąd Okręgowy nakazał jej ponowne rozpatrzenie.
Szef TVP Info przegrał proces z Ewą Wrzosek. Opublikował uzasadnienie wyroku
Pereira w piątek 24 listopada opublikował fragmenty z uzasadnienie wyroku. Sędzia uznała, że wyjaśnienia szefa TVP Info za „nielogiczne, sprzeczne z doświadczeniem życiowym oraz pozostałym wiarygodnym materiałem dowodowym”. „W ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, iż wpis dotyczył pokrzywdzonej Ewy Wrzosek, ponieważ w chwili dokonania wpisu ‘toczyła się debata na temat systemu zdalnej inwigilacji Pegasus’” – ujawnił Pereira.
Sędzia uznała, że wpis musiał być o prokurator, bo „był żywo komentowany i powiązany natychmiast z pokrzywdzoną”. „Należy uznać, iż mimo nieprecyzyjnego wskazania osoby, można było tę osobę określić na podstawie towarzyszących okoliczności” – argumentowała sędzia. Pracownik telewizji publicznej „nie zaprzeczył w trakcie dyskusji, by wpis dotyczył Wrzosek”, a dodatkowo „nie toczyła się w tym czasie inna dyskusja na temat zdalnej inwigilacji”.
Czytaj też:
Posłanka KO przegrała w sądzie z Magdaleną Ogórek. Oczekiwała przeprosinCzytaj też:
TVP ostrzega przed zamachem na media. Wzywa do protestów