W ubiegłym tygodniu szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zapowiedział powołanie trzech komisji śledczych. Ich zadaniem ma być prześwietlenie trzech kwestii z okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości w poprzedniej kadencji Sejmu.
Co mają zbadać sejmowe komisje śledcze?
Jedna z komisji ma zająć się tzw. wyborami kopertowymi, druga wykorzystywaniem przez służby oprogramowania do inwigilacji Pegasus, a trzecia nieprawidłowościami przy składaniu wniosków o wydanie polskich wiz.
Debata w tej sprawie odbędzie się w trakcie dzisiejszych obrad Sejmu. Biorąc pod uwagę obecną arytmetykę sejmową – czyli fakt, że KO, PSL, PL 2050 i Lewica mają łącznie 248 posłów – powołanie wspomnianych komisji jest jedynie kwestią czasu.
Sasin: Liczę, że będę miał możliwość to wyjaśnić
Wybory kopertowe to obiegowa nazwa niedoszłych wyborów prezydenckich w 2020 r., które z uwagi na pandemię koronawirusa miały odbyć się wyłącznie w formie korespondencyjnej. Ostatecznie wybory odbyły się kilka tygodni później w tradycyjnej formie.
Przygotowanie tzw. wyborów kopertowych kosztowało ponad 70 mln zł. Jedną z głównych osób, które mają stanąć przed badającą tę kwestię komisją, ma być były minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Polityk już wcześniej zapowiedział, że jest gotowy stawić się przed komisją. Jego zdaniem, przygotowanie niedoszłych wyborów odbyło się w granicach prawa.
– Pomysłodawcą [niedoszłych wyborów – red.] byli twórcy Konstytucji, bo to oni wskazali dokładne terminy, w których te wybory muszą się odbyć. (...) W żadnym wypadku Państwowa Komisja Wyborcza nie miała być pominięta, uczestniczyła w tym procesie. (...) Liczę, że będę miał możliwość to wyjaśnić. Mam nadzieję, że komisja śledcza właśnie temu będzie służyła, a nie będzie hucpą polityczną czy sądem kapturowym. Mam też nadzieję, że ona będzie reprezentatywna, czyli będą uwzględnione w niej parytetowo wszystkie siły parlamentarne – skomentował Sasin w przerwie wtorkowych obrad Sejmu.
twitterCzytaj też:
Kosiniak-Kamysz o rozliczaniu PiS-u: Spraw jest dużo więcej niż na trzy komisjeCzytaj też:
Spięcie Morawieckiego z Hołownią. „Zakasać rękawy, do roboty”