Sejmową debatę we wtorek 28 listopada zdominowały kwestie powołania komisji śledczych w sprawie afer, do których dochodziło za czasów rządów PiS. Posłowie dyskutowali o tzw. wyborach kopertowych, na które przeznaczono 70 mln zł.
Na sali plenarnej przeprowadzono także pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej. Działania te miały mieć miejsce od listopada 2015 r. do listopada 2023 r.
Komisja ds. Pegasusa. Mocne słowa polityka KO
Jako przedstawiciel wnioskodawców na sejmowej mównicy pojawił się Robert Kropiwnicki. Polityk KO podkreślił, że „zawsze nadużycia władzy są bardzo groźne dla obywateli, ale nadużycie środków operacyjnych jest szczególnie groźne”. – To kwestia bezpieczeństwa państwa, bezpieczeństwa nas wszystkich. Bardzo ważne jest, by w ramach funkcji kontrolnej światło dzienne ujrzało to, co władza chciała ukryć. A niewątpliwie chciała ukryć, że podsłuchiwała obywateli, grzebała im w telefonach. Za waszych czasów liczba podsłuchów wzrosła diametralnie – powiedział parlamentarzysta.
Poseł KO dodał, że mnóstwo danych było pozyskiwanych nie tylko nielegalnie, ale przede wszystkim niezasadnie. – Nadużywanie kontroli operacyjnej to jedno z waszych największych łajdactw. To, co zrobiliście posłowi Brejzie to skandal – ucierpiały dzieci, żona, całą rodzinę chcieliście pognębić, bo był szefem sztabu największej partii opozycyjnej. Nie można przejść wobec tego obojętnie – podsumował.
Michał Wójcik: Komisja śledcza to hucpa polityczna
Na te zarzuty odpowiedział Michał Wójcik z PiS. Polityk określił pomysł powołania komisji śledczych mianem „współczesnych igrzysk”. – Ta komisja, jeśli powstanie, jest bardzo niebezpieczna. To nie tylko hucpa polityczna. To rozmontowuje służby, to jest szkodliwe dla naszego kraju, takiej sytuacji jeszcze nie było – grzmiał z mównicy.
– Nigdy nie było sytuacji, w której ktoś miałby tyle bezczelności w sobie, żeby w uchwale napisać, że chce badać, jakimi środkami kontroli operacyjnej dysponują polskie służby. Chyba w żadnym kraju nikt nie doprowadził do sytuacji, by na stole położono, jakimi metodami działają służby – podkreślał. Polityk przekonywał, że „programu Pegasus używano także w innych krajach m.in. we Francji, Belgii oraz Hiszpanii”.
Sławomir Mentzen: To polska afera Watergate
Sławomir Mentzen z Konfederacji w swoim pierwszym sejmowym wystąpieniu podkreślił z kolei, że Pegasus został stworzony po to, by tropić sprawców najcięższych przestępstw. – Tymczasem okazuje się, że Polska jest bezpiecznym państwem, gdzie nie ma groźnych bandziorów, nic złego się nie dzieje i znudzone tym służby wzięły się za inwigilowanie polityków opozycji. Co trzeba mieć w głowie, żeby uznać, że jednym z najgorszych bandziorów w Polsce jest Brejza, czy Kołodziejczak, czy Giertych? – dopytywał.
Polityk zastanawiał się, co by było, gdyby PiS rządził trzecią kadencję. – Oglądalibyśmy w telewizji relację z rozmów polityków opozycji z psychologiem, z lekarzem, a może z konfesjonału, bo tam też część z nas ma przy sobie telefon? – mówił dodając, że aferę Pegasusa śmiało można określić mianem polskiego Watergate. Zapowiedział, że Konfederacja poprze wniosek dotyczący komisji śledczej ws. Pegasusa. – Historia użycia przez rząd PiS-u, przez służby PiS-u Pegasusa, od samego początku jest historią działań nielegalnych, niemoralnych, wręcz obrzydliwych – zakończył swoje wystąpienie.
Gorzkie słowa Pawła Kukiza
– Abstrahując od tego, że ładowaliście sobie kieszenie publicznymi pieniędzmi, na kampanię wyborczą mieliście więcej niż pozostałe ugrupowania polityczne, to wy jeszcze pozyskiwaliście wiedzę o tym, co robi wasza konkurencja polityczna. Wydobędziemy od każdego z polityków PiS prawdę, dlatego, że tej prawdy oczekują obywatele – zaznaczył Tomasz Trela z Lewicy.
Paweł Kukiz stwierdził, że z przyjemnością zagłosowałby za komisją, która obejmowałby okres od 2007 roku. – Od 1999 roku mieliśmy ich chyba 10 komisji śledczych, w sumie efekty są takie, że skazany został Rywin, skazany został Plichta i to jest naprawdę niewiele, jak na efekty prac tych komisji, a dla wielu Polaków byli oni jedynie kozłami ofiarnymi, wystawionymi przez polityków umoczonych w afery. Podstawowy problem z komisjami śledczymi w Polsce polega na tym, że są one kontrolowane przez polityków, przede wszystkim po to, by igrzyskami przykryć ewentualny brak chleba – ocenił.
Cięta riposta polityka KO
– Przed momentem pan poseł Kukiz w swoim wykładzie o moralności podawał w wątpliwość, czy będziemy rozliczać, czy nie. Chciałem z tego miejsca powiedzieć, że rozliczymy również tę fundację pana Kukiza, która dostała prawie cztery miliony złotych od rządu – ripostował Dariusz Joński.
Po zakończeniu dyskusji wicemarszałek Sejmu Monika Wielichowska skierowała uchwałę dotyczącą inwigilacji Pegasusem do prac w komisji.
Czytaj też:
Hołownia upomniał Brauna. „Posuwa się pan nieco za daleko”Czytaj też:
Konfederacja chciała zatrzymać projekt o in vitro. Jest decyzja Sejmu