W środę 29 listopada posłowie debatowali nad obywatelskim projektem dotyczącym finansowania procedury in vitro. Zakłada on, że minimalne finansowanie programu pochodzące z budżetu państwa ma wynosić corocznie nie mniej niż 500 mln zł.
Grzegorz Braun szokuje w Sejmie
Głos w dyskusji zabrało wielu posłów, ale to Grzegorz Braun wywołał największe kontrowersje. Polityk Konfederacji po raz kolejny przypomniał, że w przeszłości miał okazję nagrywać film dotyczący in vitro. W swojej wypowiedzi po raz kolejny dokonał szokującego odniesienia do niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.
Z sejmowej mównicy poseł próbował przekonywać, że in vitro niczego nie leczy. W odpowiedzi usłyszał od posłów, że sam nosi okulary, choć one wady wzroku mu nie wyleczą. – Owszem okulary niczego nie leczą, bo wzroku mi nie przywracają. Używam ich, ale nie podniosłem ich z tej sterty, która leży w Oświęcimiu – stwierdził.
Poseł Konfederacji może mieć problemy
Te słowa oburzyły Dorotę Niedzielę. – Panie pośle, kolejny raz zwracam uwagę, na uważanie na słowa. W tak poważnej dyskusji nie wolno używać takich porównań – skomentowała prowadząca obrady wicemarszałek Sejmu. – Po drugie, chcę panu powiedzieć, że obserwacja procedur medycznych nie czyni z pana ani lekarza, ani zootechnika. Bardzo proszę kolejny raz, z całym szacunkiem dla pana inteligencji, żeby nie wykorzystywał pan tego typu porównań – dodała.
Na wystąpienie polityka Konfederacji zareagowała także Kinga Gajewska. Parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej opisała spotkanie, do którego doszło podczas zbierania podpisów pod projektem. – Spotkałam nauczycielkę, która wraz z mężem, nauczycielem, starała się o in vitro. Musieli zapożyczyć się na 41 tys. zł. Nie może być tak, że w kraju, w którym tak kochamy dzieci, w sercu Europy, tylko ludzi o najbardziej zasobnych portfelach stać na dzieci – mówiła posłanka.
Kinga Gajewska zapowiedziała skierowanie wniosku do sejmowej Komisji Etyki o ukaranie Grzegorza Brauna. – Chciałabym, żeby już nigdy z tej mównicy już nigdy nie padały takie słowa, jakie zafundował nam poseł Braun. Dlatego zgłaszam pana posła do Komisji Etyki za to, że porównuje procedurę in vitro do Auschwitz – zapowiedziała.
Poseł Konfederacji zdawał się nie przejmować tym faktem. – Śmiało pani poseł! – odparł. – Porozmawiamy na komisji – odpowiedziała Kinga Gajewska, po czym zakończyła dyskusję.
Czytaj też:
Hołownia upomniał Brauna. „Posuwa się pan nieco za daleko”Czytaj też:
Sławomir Mentzen zachwycił w sejmowym debiucie. Tak mocnych słów PiS się nie spodziewał