- Nie widzę nic złego w tym, że ludzie wyjechali zarobić pieniądze za granicę, podszkolić język. Niech wyjeżdżają, niech się kształcą, tyle że niech później wracają do Polski - apeluje minister pracy Joanna Kluzik-Rostkowska, w której resorcie powstały założenia programu "Powrót".
Według statystyk Instytutu Spraw Publicznych, na które powołuje się Ministerstwo Pracy, obecnie w krajach Unii Europejskiej pracuje już ok. 1,2 mln polskich obywateli.
- Przeciętny Polak, który wyjechał za granicę, ma 26 lat. Według naszych badań aż 60 proc. osób nie wie, co robić dalej, 20 proc. chce wracać, a 20 proc. zostać - opowiada minister.
Budzi to niepokój ekonomistów, którzy od dłuższego czasu oskarżają rządzących o brak pomysłu, jak uchronić gospodarkę przed katastrofą wynikającą z braku siły roboczej. Sprawa wypłynęła przy okazji kampanii wyborczej.
- W Polsce mamy wielki narodowy problem - emigracji Polaków - mówił podczas sobotniej konwencji wyborczej PiS w Szczecinie premier Jarosław Kaczyński. - Trzeba uczynić wszystko, by wrócili, trzeba uczynić wszystko, by ten upływ krwi ustał - przekonywał.
Rządowy plan "Powrót" ma się składać z kilku części. Pierwsza to... dzieci. - Kiedy w marcu byłam w Irlandii, było tam 100 tys. Polaków legalnie i drugie tyle nielegalnie. Jednak wniosków o dofinansowanie na dzieci złożyli tylko 4 tys. To oznacza, że młoda polska emigracja jeszcze nie ma dzieci. Ale wkrótce będzie chciała je mieć i wtedy zacznie się problem - opowiada minister.
Jej zdaniem, jeśli najmłodsi Polacy będą słabo mówić po polsku, to dla ich rodziców będzie to argument za pozostaniem na obczyźnie. Dlatego Ministerstwo Edukacji Narodowej ma rozpocząć prace nad wprowadzeniem nauki języka polskiego do szkół w państwach, gdzie mieszka dużo Polaków.
Druga część "Powrotu" to projekty internetowe. We wtorek rusza portal internetowy www.polacy.gov.pl. Są tu informacje, jak płacić podatki, załatwić ubezpieczenie, założyć konto w banku zarówno w kraju, jak i za granicą.
Do końca roku ma powstać system informatyczny e-dialog. Ma być rodzajem elektronicznego urzędu pracy, który pozwoli na rekrutację pracowników przez internet.
Kaczyński w sobotę mówił, że problem emigracji jest jedną z rzeczy, które łączą PiS i PO. Poseł PO Zbigniew Chlebowski, odpowiedzialny w swej partii za sprawy gospodarcze, słysząc od "GW" szczegóły "Powrotu", złapał się za głowę. - Ukradli nasz pomysł - wykrzyknął. - Tyle że my mówimy o tym od roku, a rząd zajął się tym tuż przed wyborami. Chlebowski zapewnia, że strona internetowa dla emigrantów i polskich pracodawców to część Pakietu Startowego, który PO ujawniła w połowie 2006 r.
Platforma chce, aby każdy, kto wróci z Anglii czy Irlandii, mógł liczyć na 120 tys. nisko oprocentowanego kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego oraz zwolnienie przez 3 lata z płacenia składek i podatków.