– Wykonałam badania kontrolne i rak nie żyje. Oczywiście ważne jest pięć pierwszych lat i trzeba wykonywać regularnie kolejne badania, ale jestem jak najlepszej myśli – mówi zadowolona Katarzyna Piekarska.
Raka u posłanki wykryto podczas profilaktycznych badań na początku wakacji w zeszłym roku. Polityczka jest obciążona genetycznie, bo jej mama i dwie ciotki zmarły na nowotwór. Na początku było ciężko oswoić się jej z diagnozą, ale stanęła do walki i publicznie zaapelowała do wszystkich o badania profilaktyczne, o których jak sama przyznała, nieco zapomniała.
„To nie była równa walka”
– Starałam się regularnie badać, zawsze w swoje urodziny. Ale przyznaję, że czasami coś mi wypadło, trochę się zapomniałam. To była kwestia przypadku, że mammobus stanął na mojej drodze. Przyszłam na spotkanie nieco wcześniej, a przed budynkiem wykonywano badania, więc pomyślałam, że jest dobra okazja – wspomina polityczka. – Gdyby nie te badanie mammograficzne, nie wiedziałabym, że mam nowotwór złośliwy. Jak powiedział mi lekarz, tego guza mogłabym wyczuć dopiero kilka miesięcy później, jakby urósł. A jak nowotwór jest duży, to leczenie jest trudniejsze – mówi.
Katarzyna Piekarska miała szczęście. szybko trafiła na operację, gdzie usunięto guza i węzły wartownicze. Ale podczas leczenia zdarzały się upadki i wzloty, zasłabnięcia, gorsze samopoczucie.
– Czasami trudno było się uśmiechać, a walka nie było równa. Nie było to łatwe i nigdy nie jest proste. Chociaż zdawałam sobie sprawę, że mogę zachorować, bo jestem genetycznie obciążona, to i tak był to szok. Kiedy otworzyłam kopertę z wynikiem badań, to nogi się pode mną ugięły i omal nie zemdlałam. I u każdego wygląda to podobnie. Warto jednak przygotować się na taką informację, poukładać sobie w głowie myśli i walczyć. U mnie nie było sekundy, żebym się poddała. Życie jest zbyt cudowne, aby umierać. Ale fizycznie czasami organizm odmawiał posłuszeństwa, chociaż stosowałam się do wszelkich zaleceń – mówi posłanka. – Jak miałam gorsze chwile, wracałam na moje ukochane Mazury, do swoich psów. Siły dodawały mi także komentarze i maile, zupełnie obcych mi ludzi, którzy dobrze mi życzyli.
Polityczka po operacji zdecydowała się także wykonać badania genetyczne. Od nich wyniku uzależniała usunięcie piersi w ogóle. – Na szczęście nie musiałam tego robić, ale jak najbardziej byłabym gotowa – dodaje Piekarska.
Zespół parlamentarny „Rak stop”
Jeszcze podczas choroby, posłanka zapowiadał, że chce propagować profilaktykę raka w Polsce i uświadamiać, jak ważne są badania. W swoich mediach społecznościowych nie tylko relacjonowała przebieg choroby, ale także zachęcała do wizyt u specjalistów.
– Wiele osób pisało do mnie, że dzięki temu, że zachorowałam i zwróciłam uwagę na problem badań, a raczej tego, że Polacy się nie badają, to poszli do specjalisty i wykonali badanie. U niektórych potrzebne było leczenie – podkreśla posłanka. – Moja mama zbadała się zbyt późno. Widziałam jak cierpiała, jak umierała – dodaje.
Teraz, kiedy Katarzyna Piekarska została wybrana na kolejną kadencję Sejmu, zadbała o powołanie specjalnego zespołu parlamentarnego „Rak stop”, który ma zając się profilaktyką nowotworową i podejmować inicjatywy na rzecz profilaktyki chorób nowotworowych we współpracy ze środowiskiem medycznym i organizacjami pacjentów.
– Sama jestem prawniczką. Wiedzę o raku mam, bo chorowałam, ale tu potrzeba specjalistów. Chcę skupić zespół ekspertów, który przygotuje program walki z rakiem dostosowany do naszych czasów i potrzeb Polaków. Najbardziej chciałabym, aby nasze działania skupiły się w okół profilaktyki, bo wcześnie wykryty rak jest do wyleczenia i do pokonania. Chcemy zwiększać świadomość Polek i Polaków – podkreśla Piekarska.
Bo zespół parlamentarny ma skupić się nie tylko na kobiecych nowotworach, ale także zadbać o stan zdrowia mężczyzn. – Zbyt wielu mężczyzn umiera na nowotwory: na rak prostaty około 6 tys. rocznie, na nowotwory jąder prawie 100. I są to bardzo młode osoby – zwraca uwagę Katarzyna Piekarska.
Do zadań zespołu „Rak stop” ma należeć min. monitorowanie dostępnych programów profilaktyki chorób nowotworowych, wypracowanie we współpracy ze środowiskiem medycznym i stroną społeczną skutecznych rozwiązań i propozycji usprawnień w systemie opieki zdrowotnej na rzecz profilaktyki chorób nowotworowych oraz wspieranie inicjatyw organizacji pozarządowych w zakresie profilaktyki nowotworów.
Czytaj też:
Posłanka zmaga się z nowotworem. „Nie posłuchałam lekarzy. Muszę troszeczkę zwolnić"Czytaj też:
Shannen Doherty w poruszającym wyznaniu. „Nie chcę umierać”