W środę Finlandia zamknęła ostatnie przejście graniczne z Rosją, wysunięta na daleką północ lapońskie Raja-Jooseppi. – Może to już koniec, a może to był dopiero początek – stwierdził w rozmowie z dziennikarką Guardiana zastępca dowódcy tamtejszej Straży Granicznej.
– Mam nadzieję, że to się skończy i będziemy mogli wrócić do normalnego życia, ale zobaczymy – kontynuuje. W ostatnim czasie do Finlandii napływa coraz więcej migrantów. W ostatnim miesiącu było to ponad 900 osób, m.in. z Iraku, Somalii, Syrii i Jemenu.
Sytuacja wygląda bliźniaczo do wojny hybrydowej prowadzonej przez Białoruś względem Polski. – Finlandia jest celem rosyjskiej operacji. To jest kwestia bezpieczeństwa narodowego – tłumaczy fińska minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen.
Nieprzystosowani migranci pojawiają się na dalekiej północy
Kreml zaprzecza, aby miał w tym jakikolwiek udział, ale migranci ubiegający się o azyl pojawiają się nawet przy tym najdalszym, kilometrami leśnej dziczy przejściu. Wśród nich przeważają mężczyźni, z których spora część przyjeżdża tam na dziecięcych rowerach.
Najbliższe miasto, Murmańsk, znajduje się 240 kilometrów od przejścia Raja-Jooseppi. Straż Graniczna mówi, że w większości migranci nie są przystosowani do panującej tam temperatury sięgającej -25°C. – To wskazuje, że nie mogliby dotrzeć niezależnie bez pomocy jakiejś zorganizowanej grupy w Rosji – informuje kpt. Timo Marquis z lapońskiej jednostki.
Wszystkie dziewięć przejść granicznych zostanie zamkniętych co najmniej do 13 grudnia. Jak informuje Guardian, decyzja ta zapadła wbrew ostrzeżeniom ze strony ONZ i fińskiej rzeczniczki ds. niedyskryminacji o tym, że może ona poważnie zagrozić podstawowemu prawu do ubiegania się o azyl.
Rosja planuję zmianę prawa dotyczącego migrantów
Decyzja o zamknięciu całkowitym granicy nie została dobrze odebrana przez Rosję, z czym związana może być ostatnia decyzja Kremla. Moskiewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przygotowało projektu ustawy, według którego wszyscy migranci, którzy wjechali legalnie do kraju, a którzy nie zdążyli go opuścić przed upływem terminu wizy lub pozwolenia na pobyt, wcielani będą do rosyjskiej armii.
Nad projektem w niedalekiej przyszłości ma głosować rosyjska Duma. Zdaniem generała Pekka Toveriego, byłego szefa fińskiego wywiadu i obecnego parlamentarzysty, celem zmian prawnych jest pozyskanie nowych sił w szeregach armii.
– Władze rosyjskie chcą mieć narzędzia, które będą w stanie zmusić obywateli krajów trzecich do wstąpienia do armii rosyjskiej. A tych, którzy nie będą chcieli iść na wojnę, Rosjanie będą wysyłać na granicę z Finlandią – stwierdził Toveri cytowany przez fińską gazetę Iltalehti.
Czytaj też:
Głównym celem już nie „zielona”, a „biała” granica. Nowy plan Putina i ŁukaszenkiCzytaj też:
Moskwa reaguje na ruch Polski. „Rosja może postrzegać to jako zagrożenie”