Poza Andrzejem Dudą na zdjęciu nie pojawił się również prezydent Łotwy Edgars Rinkēvičs oraz prezydent Litwy Gitanas Nausėda. Powodem decyzji całej trójki było pojawienie się na fotografii prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.
„To się nazywa zdjęcie rodzinne. Łukaszenka nie należy do rodziny”
Prezydent Litwy oświadczenie nt. swojej decyzji przesłał agencji prasowej BNS. „Obłudą byłoby stanąć ramię w ramię z głową państwa, które stało się przyczółkiem rosyjskiej agresji na Ukrainę i nigdzie nie dyskutować o przyszłości świata i zmianach klimatycznych. Reżim białoruski przyczynia się do zniszczenia przyszłości świata i wraz z Rosją jest odpowiedzialny za to, co dzieje się na Ukrainie – od śmierci ludzi po katastrofalny wpływ na środowisko” – tłumaczył decyzję Nausėda.
„To się nazywa zdjęcie rodzinne. Łukaszenka nie należy do rodziny, do której chcielibyśmy należeć” – dodał prezydent Litwy. Podkreślił on również, że „byłoby nie tylko bluźnierstwem, ale i cynizmem demonstrowanie jedności z takimi ludźmi, którzy nie szanują ani praw demokratycznych, ani rządów prawa”.
Król Karol III otworzył szczyt COP28
Szczyt klimatyczny COP28 w Zjednoczonych Emiratach Arabskich rozpoczął się w piątek. Inauguracyjne przemówienie wygłosił król Karol III. – Kiedy widzimy wiadomość, że ostatniego lato na półkuli północnej odnotowano najwyższą średnią globalną temperaturą w historii, musimy zatrzymać się, aby przetworzyć, co to właściwie oznacza: wyprowadzamy świat przyrody poza zrównoważone normy i ograniczenia, i wkraczamy na niebezpieczne, niezbadane terytorium – mówił monarcha.
Czytaj też:
„Łukaszenka chce rozpocząć grę z nowym polskim rządem”. Białoruski opozycjonista ostrzegaCzytaj też:
Głównym celem już nie „zielona”, a „biała” granica. Nowy plan Putina i Łukaszenki