W 2021 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do zapłaty okresowej kary w wysokości miliona euro dziennie w związku z niedostosowaniem się do postanowienia o likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Niecały miesiąc wcześniej TSUE nałożył na Polskę inna karę – 500 tys. euro dziennie za brak wykonania decyzji w sprawie kopalni w Turowie. Jeśli te decyzje zostaną utrzymane, wówczas nasz kraj może płacić nawet 45 mln euro miesięcznie.
Wniosek Ziobry do TK
Politycy PiS wielokrotnie podkreślali, że nałożenie kar na Polskę jest nieuprawnione. O krok dalej poszedł Zbigniew Ziobro. Prokurator Generalny złożył w tej sprawie wniosek do TK. Według polityka kolejne orzeczenia TSUE w sposób nieuprawniony rozszerzają traktatowe kompetencje UE, naruszając postanowienia polskiej konstytucji i ignorując orzeczenia polskiego TK.
Zbigniew Ziobro chciał, aby Trybunał Konstytucyjny zbadał zgodność z konstytucją art. 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zakresie, w jakim TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego.
Paraliż w TK
21 listopada Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie zakończył rozprawę ws. unijnych przepisów. Ostatecznie odroczył wydanie orzeczenia. 5 grudnia miał wydać ostateczny wyrok w tej sprawie. Tak się jednak nie stało – kolejny termin wyznaczono na 11 grudnia. Jak poinformowało PAP we wtorek biuro TK, zmiana terminów związana jest ze zwolnieniem chorobowym i usprawiedliwioną nieobecnością jednego z sędziów TK.
Tego samego dnia ma także odbyć się rozprawa pełnego składu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym z wniosku prezydenta Andrzeja Dudy.
Czytaj też:
Gorący tydzień w polskiej polityce. Wiatraki, rozprawa TK i wybory kopertoweCzytaj też:
Szefowa EBC zabrała głos ws. Trybunału Stanu dla Glapińskiego. „Prawo UE zapewnia ochronę”