Wtorkowe spotkanie z dyplomatami było pierwszym oficjalnym wystąpieniem Windsorów od nagłośnienia kolejnego rasistowskiego skandali w rodzinie królewskiej. W holenderskim wydaniu książki Omida Scobie'go „Endgame: Inside the Royal Family and the Monarchy's Fight for Survival” zarzucono dwóm członkom rodziny królewskiej, że rasistowskimi docinkami urazili księcia Harry'ego i jego żonę Meghan Markle. Mieli oni zwracać uwagę na kwestię koloru skóry wyczekiwanego synka pary, Archiego.
„Pokaz jedności” par królewskich
Pałac Buckingham nie odniósł się publicznie do oskarżeń pisarza. Dano jedynie do zrozumienia, że rodzina królewska rozważa podjęcie odpowiednich kroków prawnych. Brytyjskie media wspólne zdjęcie z wtorku odczytały też jako pośrednią odpowiedź na skandal, swoisty pokaz jedności. Król Karol III nie odciął się od Williama i Kate, mimo że to oni rzekomo mieli stać za rasistowskimi docinkami.
Portale plotkarskie zwróciły też uwagę na strój królowej Kamili. W trakcie bankietu miała na sobie kremową, haftowaną suknię wieczorową, zaprojektowaną przez Fionę Clare. Do tego na głowie nosiła tiarę, a na ciele biżuterię zmarłej Elżbiety II w postaci diamentowej broszki i bransoletki. Kate Middleton z kolei miała na sobie sukienkę z cekinami od Jenny Packham za około 5 tys. funtów. Głowę przyozdobiła tiarą księżnej Diany oraz diamentowymi kolczykami. Miała też przypięty królewski order.
Skandal po publikacji nowej książki
28 listopada miała miejsce premiera książki „Endgame”, autorstwa brytyjskiego dziennikarza Omida Scoobie'go. 42-latek od lat bada kulisy życia rodziny królewskiej.
Książka wzbudziła ogromne zainteresowanie niemal na całym świecie. Przetłumaczono ją m.in. na język niderlandzki. Czytelnicy z Holandii, którzy na bieżąco śledzą życie księcia Harry'ego i Meghan Markle, byli zdumieni faktem, że w wydaniu książki zasugerowano, kto miał rzekome „obawy” związane z kolorem skóry Archi'ego.
Okazuje się jednak, że doszło do pomyłki. „The Guardian” poinformował, że Omid Scobie zaprzeczył, by miał kiedykolwiek zdradzić personalia tzw. „królewskiego rasisty”. Wszystkiemu winny jest błąd wydawnictwa, co powielono następnie w holenderskich mediach.
„The Guardian” podaje, że Omid Scobie wystąpił w programie „RTL Boulevard”, emitowanym na kanale RTL 4. Wyjaśnił tam, że książka została wydana w kilku językach, a on „nie mówi po holendersku”. – Ale jeśli pojawiły się błędy w tłumaczeniu, jestem pewien, że wydawcy mają to pod kontrolą – powiedział. Dodał, że osobiście napisał i redagował jedynie wersję wydaną w języku angielskim. Podkreślił, że nigdy w żadnej wersji, za którą odpowiada, na pewno nie padło imię i nazwisko osoby, o której w przeszłości mówiła Meghan Markle.
42-latek wie jednak, kogo miała na myśli Markle, co przyznał w „Good Morning America” – programie „śniadaniowym” amerykańskiej stacji ABC.
Czytaj też:
Książę Harry wciąż walczy z brytyjskim rządem. Spór dotyczy jego ochronyCzytaj też:
„The Crown” Netfliksa z finałowym sezonem. Jest najnowszy zwiastun!