„Ktoś musiał zrobić doniesienie na Józefa K., bo mimo że nic złego nie popełnił, został pewnego ranka po prostu aresztowany” – tak zaczyna się jedna z najważniejszych powieści świata, „Proces” Franza Kafki. Ktoś zapukał do drzwi pokoju Józefa K., wszedł „wysmukły” mężczyzna, zachowujący się grzecznie, bo kiedy bohater powieści chciał wyjść z pokoju, zapytał: „Nie zechciałby pan raczej tu zostać?”. Jedyny uszczerbek, jakiego Józef k. doznał w tej sytuacji, to utrata śniadania, które bez pytania zjadł jeden z przybyszów.
Kiedy ma się tę powieść w pamięci, czytając książkę Heleny Kowalik i Szymona Krawca „Polowanie. Jak się Polsce niszczy biznes”, mimowolnie człowiek myśli o przenikliwości praskiego pisarza sprzed ponad wieku. W dzisiejszych polskich realiach – opisywane przez dziennikarzy „Wprost” – aresztowania osób równie niewinnych jak bohater Kafki wyglądają jednak inaczej. Zaczyna się od łomotu do drzwi o szóstej rano, albo po prostu ich wyłamania, często „wjazdu” antyterrorystów w strojach bojowych i z długą bronią, wrzasków „Gleba!”, „Gleba!”, powaleniem aresztowanego, skuciem…
No, i potem zaczyna się wielomiesięczna, a niekiedy i wieloletnia, gehenna w przedłużanym co trzy miesiące areszcie. Na szczęście finał jest o wiele lepszy niż w powieści – jej bohater ginie, osoby opisywane przez Kowalik i Krawca zostają uniewinnione, choć ze zrujnowanym życiem i straconym majątkiem. Więc i tu finał nie jest dobry, ale nie ostateczny.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.