Premier Mateusz Morawiecki wygłosił godzinne exposé. Mówił w nim m.in. temat zmiany pokoleniowej i równouprawnienia kobiet. Zaproponował także wprowadzenie tzw. „pakietu demokratycznego. – Gdyby tego nie mówił człowiek, który kiedyś miał szansę to wprowadzić, a niszczył polski parlamentaryzm, to bym uznał, że to jest świetny pomysł i świetne otwarcie, ale to było takie bardzo śmieszne swojej kariery jako premiera – ocenił w rozmowie z wprost.pl poseł Jacek Karnowski.
– Czasami mi trochę żal premiera Morawieckiego, że nie umie odejść z honorem, że robi operę mydlaną, a przede wszystkim żal mi naszego kraju, że przez ten czas, jest to czas zmarnowany – dodał były prezydent Sopotu.
Politycy PiS chwalą premiera Morawieckiego
Przeciwnego zdania jest Zbigniew Kuźmiuk z Prawa i Sprawiedliwości. – Moim zdaniem pan premier zarysował taką wizję funkcjonowania przyszłego rządu, że dla wielu posłów, szczególnie z PSL-u i Lewicy, powinna być to wizja atrakcyjna. Jeżeli zagłosują inaczej to znaczy, że sprzeniewierzą się swoim deklaracją wyborczym – ocenił poseł.
Wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego pozytywnie ocenił podczas debaty Jarosław Kaczyński. – Najcelniej można je określić jako apel do całej klasy politycznej, aby znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski, w nowych okolicznościach. Nowych realiach dzisiejszego świata – ocenił.
Kosiniak-Kamysz mówi o zobowiązaniach
Sama wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego zostało negatywnie ocenione przez Władysława Kosiniaka-Kamysza, lidera Polskiego Stronnictwa Ludowego. – To jest wyraz daleko idącej frustracji, rozczarowania wynikiem wyborczym i niemożliwości pogodzenia się z werdyktem społecznym. Wyraz tego dał Jarosław Kaczyński. Całe te dwa miesiące opiewały i były ufundowane na fundamencie rozgoryczenia i nieakceptacji wyroku suwerena, który odsunął PiS od władzy. I to jest takie zamknięcie tego złego etapu dla Polski – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
– Polskie bezpieczeństwo, polska suwerenność i polska niepodległość, to dla każdego przyzwoitego polityka i dla każdego rządu zawsze powinny być najważniejsze sprawy. Ja mam te swoje cztery lata doświadczeń w rządzie i wiem jak to waży, ile to znaczy. Dzisiaj, kiedy utworzyliśmy nową koalicję, wiemy, że to jest sprawa fundamentalna. Do tego nas zobowiązuje nasza ludzka, patriotyczna, codzienna przyzwoitość i obowiązek. Do tego nas zobowiązuje konstytucja, nasze zasady – zapewniał polityk.
Czytaj też:
Głosowanie ws. wotum zaufania dla Mateusza Morawieckiego. Mamy wyniki!Czytaj też:
Kaczyński obawia się Hołowni? Wysłał Terleckiego ze specjalną misją