Tuż po zaprzysiężeniu nowego rządu premier Donald Tusk poleciał do Brukseli na szczyt UE-Bałkany Zachodnie.
– Wszystkie instytucje w UE wiedzą, że w Polsce następuje w tej chwili renesans rządów prawa – mówił podczas briefingu prasowego.
KPO dla Polski szybciej? Tusk: Na 90 proc...
Premier był także pytany o kwestię odblokowania środków z KPO.
– Nie chcę wyprzedzać faktów przed spotkaniem z szefową Komisji, ale wydaje się, że jesteśmy na ostatniej prostej, żeby rozwiązać ten dylemat. (…) My mamy gotowe ustawy, ale oczywiście wiadomo, że one będą wymagały na końcu akceptacji prezydenta Dudy, który był jednak jednym ze współautorów tego problemu, jaki mamy dzisiaj do rozwiązania z pieniędzmi europejskimi – powiedział Donald Tusk.
– Powiedziałbym: na 90 proc. uda się ten proces przyspieszyć na tyle, że będę mógł w piątek wam powiedzieć: mamy to – zadeklarował premier.
Tusk mówił też, że strona ukraińska chciałaby się z nim spotkać. Niewykluczone, że do spotkania dojdzie w czwartek rano.
– (…) musimy zdawać sobie sprawę, że ja z największą radością spotkam się prezydentem Zełenskim (…), ale ze względu na to, że jest też posiedzenie Rady Europejskiej, jeśli dobrze rozumiem, jeszcze nie ma decyzji, w jaki sposób ma wyglądać obecność prezydenta Zełenskiego tutaj na Radzie Europejskiej, więc nie jestem gotowy do precyzyjnej, technicznej odpowiedzi, gdzie i kiedy, ale powiedziałem, że jestem oczywiście gotowy na to spotkanie i być może jutro rano się odbędzie – zapowiedział.
Krytycznie do wypowiedzi Tuska odniosła się była premier Beata Szydło. Europosłankę PiS oburzyło stwierdzenie o „powrocie Polski do Europy”. „Premierze Tusk, Polska była i jest w Europie cały czas. Te napuszone wypowiedzi stają się coraz bardziej żenujące. Jeszcze proszę coś o »brzydkiej pannie na wydaniu« dodać, tak przecież wasze środowisko przedstawiało Polskę” – pisała.
Portal Onet poinformował, że ze składu polskiej delegacji na szczyt unijny został skreślony ambasador Polski przy UE, Andrzej Sadoś. Choć formalnie nie został odwołany, to nieobecność dyplomaty w Brukseli może zwiastować nadchodzącą dymisję.
Sadoś zasłynął w mediach m.in. odkręceniem tablicy z nazwiskami czterech polityków – Tuska, Buzka, Van Rompuy’a i Barroso, którzy w 2011 roku otworzyli Stałe Przedstawicielstwo Polski przy UE w Brukseli. Tablica wisiała w tym miejscu przez ponad siedem lat, do 2018 roku.
Czytaj też:
Symboliczny wniosek Bodnara. Tej decyzji nie chciał podjąć rząd PiSCzytaj też:
Oświadczenie majątkowe Tuska. Brak nieruchomości, ale spore oszczędności