Po niemal dwóch miesiącach od przeprowadzenia wyborów parlamentarnych w Polsce, domknął się etap formowania nowego rządu. Pierwotnie Andrzej Duda powierzył misję tworzenia gabinetu Mateuszowi Morawieckiemu, ale jego rząd nie uzyskał wotum zaufania. W tzw. drugim kroku to Sejm wskazał premiera, którym został Donald Tusk.
Sondaż. Kto będzie liderem PiS-u jako parlamentarnej opozycji?
„Kto Pana/Pani zdaniem zostanie w Sejmie liderem PiS-u jako parlamentarnej opozycji po objęciu władzy przez nową większość Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy?” – takie pytanie zadano respondentom w badaniu IBRiS dla Radia ZET.
22,4 proc. ankietowanych uważa, że taką pozycję będzie miał Jarosław Kaczyński. Na kolejnych miejscach znaleźli się były premier Mateusz Morawiecki (18,9 proc.) oraz były minister obrony, a obecnie szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak (9,2 proc.). Inni politycy uzyskali znacznie niższe wyniki. 37,6 proc. ankietowanych nie umiało w tym kontekście wskazać konkretnego nazwiska.
Kaczyński, Morawiecki, Błaszczak. Kogo najczęściej wskazywali respondenci?
Przedstawiono także wyniki z uwzględnieniem opinii różnych grup respondentów o konkretnych preferencjach politycznych. Wśród wyborców, którzy w ostatnich wyborach głosowali na PiS, najwięcej głosów zdobył Mateusz Morawiecki (28 proc.), a drugie miejsce zajął Jarosław Kaczyński (20 proc.).
Z kolei głosujący na Koalicję Obywatelską wskazywali najczęściej Jarosława Kaczyńskiego (31 proc.), Mariusza Błaszczaka (22 proc.) oraz Mateusza Morawieckiego (4 proc.). IBRIS podaje, że ankieterzy nie odczytywali respondentom konkretnych nazwisk, a wskazania ankietowanych to spontaniczne wypowiedzi.
Sondaż Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS na zlecenie Radia ZET został przeprowadzony w dniach 8-9 grudnia metodą CATI na reprezentatywnej ogólnopolskiej próbie 1067 osób.
Czytaj też:
Tusk w Unii może więcej? „Kamień milowy był jeden. Trudno nie nazwać tego hipokryzją”Czytaj też:
Artur Dziambor dla „Wprost”: Przez lata robiłem za zderzak. Już nie muszę świecić oczami za Brauna