W najnowszej odsłonie konfliktu Adama Glapińskiego z Paweł Muchą, ten drugi zdecydował się na opublikowanie pisma do prezesa NBP. Za pośrednictwem serwisu X (Twitter) Mucha zarzucił przełożonemu naruszanie zasady równego traktowania w zatrudnieniu i wspomniał o odszkodowaniu za takie traktowanie.
Paweł Mucha napisał list do prezesa NBP
„Wszelkie nieprawidłowości, w tym naruszenia ustaw ze strony Prezesa NBP, które zgłaszam od miesięcy (a w których to sprawach występowali także niektórzy inni Członkowie Zarządu NBP) powinny zostać wyjaśnione przez kompetentne organy. Nie ma niezależności od przestrzegania prawa” – pisał.
Obiecał, że w przypadku wygrania procesu „wesprze znacząco” Hospicjum im. św. Jana Ewangelisty w Szczecinie oraz Fundację Małych Stópek. „Chodzi o odpowiedzialność za bank centralny. O wykonywanie mandatu Członka Zarządu według mojej najlepszej wiedzy i umiejętności ale przede wszystkim efektywnie, tj. tak aby przywrócić pełną zgodność działania organów NBP z prawem” – podnosił w swoim liście Mucha.
Rzecznik NBP skrytykował członka zarządu
W sobotę 16 grudnia stanowisko zbuntowanego członka zarządu skomentował rzecznik NBP Wojciech Andruisiewicz. W oświadczeniu nadesłanym PAP krytykował inicjatywę Muchy i podkreślał, że wszystkich w NBP obowiązują jasne zasady.
„Zarządzenie prezesa NBP z 2011 r. czyli jeszcze z czasów urzędowania prof. Marka Belki dość precyzyjnie określa zasady dotyczące reprezentowania banku na zewnątrz i wypowiadania się w jego imieniu i co ważne, ma ono umocowanie ustawowe. Nie daje przestrzeni do swobodnego decydowania, przez pracowników czy członków zarządu o zakresie i formule komunikacji banku” – pisał rzecznik.
„Niestety pan Paweł Mucha te uregulowania od dłuższego czasu łamie, na co wielokrotnie inni członkowie zarządu zwracali uwagę. I nie są usprawiedliwieniem żadne emocje, jakimi może się pan Paweł Mucha kierować” – oceniał. Jak pisał, w jego ocenie komunikacja Pawła Muchy zmierza wyłącznie do wywarcia medialnej presji na „wypłatę nienależnych mu, acz niemałych nagród i premii”.
Czytaj też:
Jest pozew przeciwko NBP. Chodzi o sporą kwotęCzytaj też:
Protest „w obronie TVP” w Warszawie. Dziennikarze piszą o „cenzurze” i „blokowaniu konserwatywnych treści”