Śmierć rodziny na A1. Kierowca BMW będzie zeznawał z wolnej stopy?

Śmierć rodziny na A1. Kierowca BMW będzie zeznawał z wolnej stopy?

Roztrzaskane bmw po wypadku na A1
Roztrzaskane bmw po wypadku na A1 Źródło: Policja
Kierowca podejrzany o spowodowanie wypadku na autostradzie A1 wciąż czeka na zakończenie ekstradycji. Sąd odmówił wydania mu listu żelaznego, dzięki któremu zeznawałby z wolnej stopy. Wkrótce rozpatrzone zostanie zażalenie.

Postępowanie ekstradycyjne Sebastiana M. wciąż trwa, a podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku mężczyzna przebywa w areszcie na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Obrońca 32-latka wystąpił do sądu o wydanie listu żelaznego dla jego klienta, na co w I instancji nie uzyskał zgody.

Wypadek na A1. Obrońca wnioskuje o list żelazny

Jak ustalił Onet, adw. Bartosz Tiutiunik złożył zażalenie na decyzję sędziego. Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Łodzi Tomasz Szabelski przekazał serwisowi, że ponowne rozpatrzenie sprawy w organie II instancji najprawdopodobniej odbędzie się w styczniu 2024 roku. „Sprawa poddana zostanie wstępnej kontroli formalnej, następnie jeszcze w grudniu wylosowany zostanie sędzia referent i wyznaczony termin posiedzenia niejawnego” – wyjaśnił.

Wydanie listu żelaznego umożliwiłoby podejrzanemu powrót do Polski i zeznawanie z wolnej stopy. Zdaniem obrońcy pozytywne rozpatrzenie wniosku znacznie skróci proces ekstradycji. – Jeżeli szukamy odpowiedzi na pytanie, kiedy najszybciej mój klient może pojawić się w Polsce, to moja odpowiedź jest taka: wtedy, kiedy dostanie list żelazny – stwierdził w październiku, w rozmowie z reporterem RMF FM.

Sebastian M. czeka na ekstradycję

W połowie listopada adw. Tiutiunik przekonywał, że jeśli postępowanie ekstradycyjne nie zakończy się w przeciągu 60 dni od chwili zatrzymania, to Sebastian M. powinien zostać wypuszczony z aresztu. – Teoretycznie będzie wolnym człowiekiem w Emiratach – powiedział wówczas, cytowany przez Onet. Termin ten upłynął jednak na początku grudnia.

Sebastian M. jest podejrzewany o spowodowanie wypadku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Poszukiwanego listem gończym mężczyznę zatrzymano w środę, 4 października na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego obrońca twierdzi, że 32-latek nie uciekł z kraju, a o potencjalnych zarzutach dowiedział się z mediów, kiedy już przebywał za granicą.

Czytaj też:
Po wypadku wyciągnął kierowcę z zaspy. I od razu zadzwonił na policję
Czytaj też:
Feralny dzień na autostradzie A1. Trzy wypadki i trzy kolizje

Źródło: Onet.pl / WPROST.pl / RMF FM