W poniedziałek wieczorem została wykonana decyzja szefa MON dotycząca zakończenia działalności podkomisji ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, katastrofy, która miała miejsce pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r. Rzecznik prasowy ministra obrony narodowej Janusz Sejmej przekazał, że członkowie byłej podkomisji opuścili siedzibę, pomieszczenia zostały zabezpieczone i zaplombowane.
Koszt podkomisji smoleńskiej. Kosiniak-Kamysz zapowiada audyt i podaje kwotę
We wtorek głos w sprawie zabrał Władysław Kosiniak-Kamysz. „Decyzja o zakończeniu prac podkomisji smoleńskiej została wykonana. Czas na kolejny krok – rozliczenie jej działalności” – poinformował szef resortu obrony. Ujawnił też analizy MON, z których wynika, że podkomisja smoleńska mogła kosztować 33 mln zł. „Sprawdzimy to. Powołamy zespół ekspertów i przeprowadzimy szczegółowy audyt” – zapewnił minister.
Jeszcze w poniedziałek Antoni Macierewicz twierdził, że podkomisja smoleńska wciąż działa i zdecydowała, by złożyć wniosek do prokuratury w sprawie działań Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jego zdaniem, nowy szef MON „chce ukryć prawdę o Smoleńsku, likwidując ze strony internetowej materiały raportu smoleńskiego i załączniki raportu smoleńskiego”.
– To jest rzecz, która w dzisiejszych czasach, gdy jest zagrożona cała Europa, gdy jest niszczona Ukraina, gdy jest zagrożona Polska, jest zdradą narodową. Pan Kosiniak-Kamysz musi za to ponieść odpowiedzialność i ewentualnie pan Donald Tusk, jeżeli to domniemanie, iż to jest tak naprawdę jego decyzja, którą tylko tak nieskutecznie i tak niezręcznie z punktu widzenia prawnego realizuje pan Kosiniak-Kamysz, będzie miał także odpowiedzialność pan Donald Tusk – dodał.
Czytaj też:
Macierewicz oskarża Kosiniaka-Kamysza o przestępstwo. „Przyjęliśmy decyzję o wniosku do prokuratury”Czytaj też:
Antoni Macierewicz bez ochrony. Jest decyzja MON