W sobotę w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości miało miejsce posiedzenie Rady Politycznej partii. W trakcie rozmów – jak opisywała „Gazeta Wyborcza” – pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Maciejem Wąsikiem i Mariuszem Kamińskim doszło do różnicy zdań.
Partia Republikańska i Łukasz Mejza
Były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji miał zasugerować, by nie głosować „hurtowo” za włączeniem Republikanów do Prawa i Sprawiedliwości.
Wąsik miał ponoć na myśli jednego z posłów – Łukasza Mejzę. Warto przypomnieć: Wirtualna Polska w listopadzie 2021 roku opublikowała artykuł, ujawniający, że firma Mejzy proponowała leczenie „nieuleczalnych chorób i przypadłości” metodami „niemającymi medycznego potwierdzenia”, a to wszystko za bardzo duże pieniądze. Następnie wokół jego osoby wybuchł ogromny skandal.
Kaczyński miał odpowiedzieć, że rozumie wątpliwości byłego szefa MSWiA, ale polityka jest skomplikowana. Wtedy Kamiński miał ponoć dać do zrozumienia, że może to dobrze, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma trzeciej kadencji. – Zarzucił, że wtedy byłaby jeszcze większa degrengolada moralna wśród nas – cytuje „GW” jednego z uczestników posiedzenia na Nowogrodzkiej, który przytoczył sens wypowiedzianych przez niego słów. Wtedy też Jarosław Kaczyński miał się „oburzyć”. – Przypomniał, kto w naszym rządzie nadzorował służby i kto miał możliwości, żeby karać to, co było złe – czytamy.
Bliski współpracownik prezesa PiS komentował, że to, co znalazło się w artykule „GW”, „dobrze oddaje sens i ducha publicznej rozmowy”, lecz „była to grzeczna wymiana zdań, nie sprzeciw wobec prezesa”. Dodał, że Kamiński miał mówić o „degrengoladzie moralnej, siedząc obok Mateusza Morawieckiego”. Jego zdaniem w całej rozmowie chodziło zaś głównie o Mejzę.
Kaczyński: w PiS nie ma dyktatury
„Wyborcza” poprosiła o komentarz Jarosława Kaczyńskiego. – Panie prezesie, ale podobno Kamiński krytykował to, że Mejza wszedł w szeregi, że tak „hurtowo” kazał pan wziąć wszystkich Republikanów – pytała dziennikarka Justyna Dobrosz-Oracz. – Proszę państwa, nie będę więcej na ten temat odpowiadał... – odparł prezes PiS. – Ale to nie jest prawda, że ostrzegał? – dopytywała dalej. – Nie będę w tej chwili komentował. Wbrew opowieściom waszym w Prawie i Sprawiedliwości nie ma żadnej dyktatury, są otwarte dyskusje – zakończył.
twitterCzytaj też:
Sprawa Kamińskiego i Wąsika. Wiemy, kiedy może zapaść prawomocny wyrokCzytaj też:
Łukasz Mejza nie poddaje się w walce z nastolatkiem. Złożył zażalenie do sądu